To opowieść o tym, że można zejść do piekła i zachować nadzieję. Pozostać wolnym na nieludzkiej ziemi. Ojciec Walter Ciszek, którego okrzyknięto „apostołem Syberii” i który 23 lata spędził w gułagach i katowniach NKWD, szeptał: „Chroń mnie od nienawiści”.
Pamiętacie tę piosenkę? „Każdy Twój wyrok przyjmę twardy, przed mocą Twoją się ukorzę, ale chroń mnie, Panie, od pogardy, od nienawiści strzeż mnie, Boże”. Czy jezuita Walter Ciszek mógł ją nucić? Możliwe. Zmarł w Stanach Zjednoczonych w 1984 roku, gdy „Modlitwa o wschodzie słońca” do tekstu Natana Tenenbauma i muzyki Przemysława Gintrowskiego od ponad trzech lat krążyła kopiowana z magnetofonu na magnetofon. A nawet jeśli nie znał tego tekstu, żył tak, jakby proroczo go przewidywał i wypełniał.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz