Mit 3: Kościół podchodzi z nieufnością do wielkich zdobyczy rewolucji francuskiej i jest przeciwnikiem praw człowieka.
A może Kościół ma wciąż w pamięci tysiące zamordowanych księży, tłum zgwałconych zakonnic i stosy ułożone z chłopów poćwiartowanych w czasie ludobójstwa w prowincjach Francji, które stanęły pod sztandarem „Bóg i król”?
„Obywatele republikanie, Wandea już nie istnieje! Dzięki naszej wolnej szabli umarła wraz ze swoimi kobietami i dziećmi – pisał do Paryża jakobiński generał Westermann. – Skończyłem grzebać całe miasto w lasach i bagnach Savenay. Wykorzystując dane mi uprawnienia, dzieci rozdeptałem końmi i wymordowałem kobiety, by nie mogły dalej płodzić bandytów. Nie żal mi ani jednego więźnia. Zniszczyłem wszystkich”.
W odpowiedzi otrzymał pochwalny list. Od tych, którzy wyznawali hasło: „Liberté, égalité, fraternité” albo śmierć.
Powstanie Wandejczyków wybuchło w marcu 1793 roku, w departamencie Francji, który wystąpił w obronie Kościoła i monarchii. 1 sierpnia Komitet Ocalenia Publicznego nakazał bezwzględnie spacyfikować zbuntowany departament, zalecając, by wymordować wszystkich jego mieszkańców. Dziś historycy piszący o powstaniu nie wahają się używać słowa „ludobójstwo”.
Generał Carrier, odpowiedzialny za operację, w ten sposób przemawiał do swoich żołnierzy: „Niech nam nie mówią o humanitaryzmie wobec tych bestii z Wandei: wszyscy zostaną wykończeni, nie wolno zostawić przy życiu ani jednego powstańca”. Puszczono z dymem dziesięć tysięcy domów, czyli 20 procent budynków, wybito całe bydło i całkowicie zdewastowano uprawy rolne. Ile ludzi straciło życie? Szacuje się że w ciągu osiemnastu miesięcy zamordowano 120 tysięcy osób, czyli około 15 proc. całej populacji.
Trudno w kilku zdaniach napisać o oporach Kościoła wobec zdobyczy rewolucji. Należy przypomnieć skrajnie antyklerykalny, racjonalny do bólu oświeceniowy klimat, w jakich się rodziła, czy powoływanie się w Deklaracji Praw Człowieka z 1789 roku na nieokreślony „Najwyższy Byt”. Czy Kościół jest przeciwnikiem praw człowieka? – martwią się w medialnych debatach „życzliwi”. Nic podobnego. Nauczanie Kościoła znakomicie wyraził w jednym zdaniu Jan Paweł II. W 1987 roku w Monachium powiedział: „Tam, gdzie nie respektuje się Boga i Jego prawa, człowiek nie jest zdolny sprawić, aby respektowano prawa człowieka”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz