Sztuka klikania

Czy internet zmienił w sposób znaczący oblicze kultury? Na pewno zmienił istotnie jej obieg. Dla młodych odbiorców jest to dziś podstawowe źródło informacji o wydarzeniach artystycznych.

Dzięki sieci mogą oni dotrzeć także do twórców mniej znanych, o których nie usłyszą w „mainstreamowych” mediach; zdobyć bez problemu dzieło, na które kiedyś musieliby polować przez lata. Można więc powiedzieć, że dostęp do kultury znacznie się poprawił.

Z drugiej strony łatwość umieszczania w internecie wierszy, piosenek czy obrazów przyczynia się do nobili-towania zjawisk artystycznie miernych. Odbiorca sztuki przypomina dziś klienta hipermarketu, który wśród półek zapełnionych tandetą błądzi z koszykiem w poszukiwaniu wartościowego produktu. Jednak jego odnalezienie nie jest zadaniem łatwym.

Wymaga bowiem świadomości, która rodzi się w dłuższym obcowaniu ze sztuką, a internet preferuje szybkość, wyrywkowość. Słuchamy pojedynczych utworów zamiast całych płyt. Zanika potrzeba chodzenia na koncerty, spotkania autorskie czy do galerii, bo wszystko mamy na wyciągnięcie ręki, czy raczej – na kliknięcie myszką. To rozleniwia. Zatraca się też wspólnototwórczy wymiar sztuki. Stała się ona sprawą prywatną, zajęciem dla hobbystów.

Nie przeceniałbym natomiast wpływu internetu na sztukę przez duże „S”. Wielkie dzieła mają bowiem zwykle inne źródła: kontakt z Bogiem, drugim człowiekiem, pięknem natury. Ich tworzenie wymaga namysłu i skupienia, a na to nie pozwala kultura migających obrazków, której internet jest częścią. Pośrednio jednak przenika do sztuki obraz człowieka „przemielonego” przez tę kulturę. Nie jest to obraz optymistyczny: utrata podmiotowości, egocentryzm, narastające poczucie zagubienia – to najczęstsze diagnozy wystawiane współczesnym. Prawdziwa sztuka nie utożsamia się jednak z tym stanem rzeczy, lecz opisuje go z należy tego dystansu.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Szymon Babuchowski