Przez 1900 lat żaden z następców św. Piotra nie odwiedził Ziemi Świętej. Pierwszym papieżem, który tam pielgrzymował, był Paweł VI. Uczynił to w roku 1964 r. Jan Paweł II poszedł w jego ślady w roku 2000. Benedykt XVI będzie trzeci.
Można powiedzieć, że pielgrzymowanie papieży do ziemi Jezusa na naszych oczach staje się tradycją. Dwie poprzednie papieskie wizyty torowały do niej drogę. Każda z nich odbywała się w innych okolicznościach politycznych i w innej sytuacji Kościoła. Jest czymś zadziwiającym, że od kiedy św. Piotr Apostoł opuścił Jerozolimę, aby przez Antiochię dotrzeć do Rzymu, żaden z jego następców nie zawitał do Świętego Miasta. Paweł VI w styczniu 1964 roku w swoją pierwszą zagraniczną podróż wyruszył właśnie do miejsca narodzin Kościoła.
Decyzja natchniona przez Boga
Po upadku Państwa Kościelnego w roku 1870 przez prawie 100 lat kolejni papieże nie opuszczali Watykanu. Przełomem był pontyfikat Jana XXIII, który odwiedził Asyż i Loreto. Paweł VI odważył się na podróż poza granice Włoch. Swoją decyzję ogłosił podczas zamknięcia II sesji Soboru Watykańskiego II w 1963 roku. Powrót do źródeł – tak brzmiało jedno z głównych soborowych haseł wyznaczających kierunki odnowy Kościoła. Podróż Pawła VI wpisywała się w ten nurt. Papież pielgrzymujący do miejsc związanych z początkiem Kościoła chciał nadać swojej podróży wymiar symbolu. Drugim motywem pielgrzymki była chęć powrotu do niepodzielonego Kościoła, którego symbolem była pierwsza chrześcijańska wspólnota w Jerozolimie. Paweł VI chciał, by jego podróż stała się ekumenicznym znakiem, wyprawą ku upragnionej jedności wyznawców Chrystusa.
Tę intencję w proroczy sposób odczytał Patriarcha Konstantynopola Atenagoras I, honorowy zwierzchnik prawosławia. Po ogłoszeniu papieskich planów Atenagoras w specjalnym komunikacie oświadczył: „Decyzja taka jest natchniona przez Boga. Bylibyśmy bardzo wdzięczni Bogu, gdyby podczas tej pobożnej pielgrzymki wszyscy zwierzchnicy Kościołów Wschodu i Zachodu mogli spotkać się w Świętym Mieście oraz we wspólnej gorącej modlitwie i pobożnym skupieniu podyktowanym tym samym duchem chrześcijańskim, na kolanach, ze łzami w oczach i w duchu jedności, wzruszeni Męką Najświętszą Chrystusa na Golgocie, przed Grobem Pańskim wyjednali pojednanie serc”. Niestety, ten apel pozostał prawie bez echa. Do Jerozolimy wybrał się na szczęście sam Atenagoras I.
Paweł VI starał się, by jego 3-dniowa podróż zachowała wymiar czysto religijny. Podkreślał, że jego celem jest uczczenie miejsc świętych i modlitwa o pojednanie ludzkości z Bogiem i ludzi między sobą. Paweł VI wylądował 4 stycznia w Ammanie, witany przez króla Jordanii Husajna. Do Jerozolimy dotarł od strony jordańskiej. Wschodnia część Świętego Miasta była wtedy pod zarządem królestwa Jordanii. Prócz Jerozolimy Ojciec Święty odwiedził Nazaret, Kafarnaum, górę Tabor i Betlejem. W Nazarecie wygłosił piękną homilię, która została potem włączona do modlitwy brewiarzowej na uroczystość Świętej Rodziny. Paweł VI określił Nazaret jako szkołę Ewangelii, która uczy milczenia, życia rodzinnego i pracy. Watykan nie miał wtedy stosunków dyplomatycznych z państwem Izrael utworzonym w 1948 r., Papież spotkał się wprawdzie z władzami Izraela, ale nie było to spotkanie oficjalne. W swoich wystąpieniach unikał odniesień do państwa izraelskiego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz