O architektach jako lekarzach przestrzeni, o skalach, różnorodności i duchu miejskości z architektem Tomaszem Koniorem* rozmawia Tomasz Rożek
Tomasz Rożek: Spaceruje architekt przez miasto. W wyobraźni widzi, co jest beznadziejne, a co dobre?
Tomasz Konior: – Tak, architekt często widzi to, czego jeszcze nie ma, a chciałby, żeby było. Mieszkam i pracuję w Katowicach. Ale się tutaj nie urodziłem. Przeprowadziłem się do Katowic, bo widziałem, ile się tutaj jeszcze może wydarzyć. To miasto najlepsze ma przed sobą, i to mnie inspiruje.
Jeżeli prawdą jest to, że architekci to lekarze przestrzeni, jaki jest stan zdrowia polskich miast? Czy niektóre nie są przypadkiem w stanie przedzawałowym?
– Wiele miast dzisiaj przeżywa renesans i, pozostając w medycznej nomenklaturze, widzę, że mają przed sobą długie życie. Są też miasta młode, które przeżywają choroby wieku dziecięcego. Zawał to zbyt mocne słowo. Wiele miast się kształtuje i dzisiaj nie sposób powiedzieć, co z nich wyrośnie. Teraz jest doskonała okazja, by nadać im charakter.
Gdyby w trzech słowach streścić przepis na idealne miasto, jakie byłyby to słowa?
– Miasto jest dla człowieka. Ale nie dla wszystkich ludzi naraz, dla wszystkich swoich mieszkańców równocześnie, tylko dla każdego z osobna. I dlatego niezwykle istotna jest skala. Jeżeli staniemy na dwóch przeciwległych krawędziach przestrzeni – niech to będzie plac czy ulica – jej wielkość powinna być tak dobrana, żeby można było rozpoznawać twarze innych ludzi.
Czyli niewielkie place, ciasne ulice, wąskie chodniki?
– Dlaczego wąskie? Proporcjonalne. Dostosowane do człowieka. Druga sprawa to różnorodność. Idąc z jednego punktu miasta do drugiego, powinniśmy być zaskakiwani propozycjami, jakie miasto może nam dostarczyć. I ostatnia sprawa to tzw. genius loci, czyli duch miejsca. Miasto powinno być charakterystyczne. Dla kogoś z zewnątrz powinno być celem podróży, dla mieszkańca elementem jego dumy.
Czy to samo było ważne np. 500 lat temu ?
– Tak. Odkąd pojawiły się miasta, jeśli chodzi o oczekiwania człowieka i samego człowieka, niewiele się zmieniło.
No właśnie. Czego ludzie oczekują od miasta?
– Miasto określa nie skala, tylko mnogość wrażeń, doświadczeń czy możliwości. Immanentną cechą miasta jest przestrzeń publiczna, w której ludzie spędzają większość czasu. Miasto to dosyć charakterystyczna wspólnota. Tej wspólnoty oczekują jego mieszkańcy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek