Przedsiębiorcy zawieszają lub likwidują działalność. Wielu z nich nie przetrwa tego roku i zimy - twierdzą eksperci - czytamy w poniedziałkowym wydaniu "Rzeczpospolitej".
Pandemia, wojna w Ukrainie i inflacja coraz mocniej uderzają w polską gospodarkę. Kolejni przedsiębiorcy po podwyżkach rachunków za gaz i prąd myślą o zamykaniu biznesu - pisze "Rzeczpospolita".
"Rzeczywiście, w ostatnim czasie ponad 200 tys. firm zamknęło bądź zawiesiło działalność" - potwierdza, cytowany przez gazetę, Adam Abramowicz, rzecznik małych i średnich przedsiębiorców.
Dziennik dodaje, że o tym, jak trudna jest sytuacja, świadczą też sygnały z biur rachunkowych. "Biura rozliczają różne branże i jako pierwsze widzą nadciągające kryzysy. To my dostajemy informacje o tym, że przedsiębiorcy rozważają zawieszenie lub zamknięcie swoich działalności. Obecnie widzimy duże zdenerwowanie wśród klientów" - mówi "RZ" Julia Dybkowska, wiceprezes Fundacji Wspierania i Rozwoju Biur Rachunkowych i właścicielka biura rachunkowego Clever Tax.
To, że nastroje wśród klientów nie są najlepsze, w rozmowie z gazetą potwierdza też Beata Boruszkowska, prezes Krajowej Izby Biur Rachunkowych i właścicielka biura rachunkowego BEATA z Brodnicy. "Paniki jeszcze nie ma, ale firmy już się zamykają" - wskazuje.
Jak czytamy w gazecie, na rosnące rachunki za prąd rząd znalazł antidotum. To ustawa wprowadzająca maksymalne ceny energii, także dla sektora małych i średnich przedsiębiorców. "Gdyby tego nie zrobiono, wiele firm nie przetrzymałoby przyszłego roku. Jednak oczekuję, że rząd wyjmie jeszcze kilka kamieni z worka, który przedsiębiorcy muszą dźwigać na swoich plecach. I wprowadzi np. dobrowolność opłacania osobistych składek na ubezpieczenie społeczne przedsiębiorców wzorem Niemiec" - wylicza Abramowicz.