Pan Jezus obiecał św. Faustynie, że modląc się o godz. 15.00, uprosi wszystko dla siebie i dla innych.
„Ile razy usłyszysz, jak zegar bije trzecią godzinę, zanurzaj się cała w miłosierdziu moim, uwielbiając i wysławiając je; wzywaj jego wszechmocy dla świata całego, a szczególnie dla biednych grzeszników, bo w tej chwili zostało na oścież otwarte dla wszelkiej duszy. W godzinie tej uprosisz wszystko dla siebie i dla innych” – te słowa wizjonerka zapisała w swoim „Dzienniczku”.
fot. Jakub Szymczuk
I rzeczywiście, modlitwa o godz. 15.00, czyli w godzinie śmierci Pana Jezusa, jest jedną z głównym form kultu Bożego Miłosierdzia. Wielu ludzi na całym świecie zatrzymuje się w tym momencie, odmawia Koronkę do Bożego Miłosierdzia, rozważa Drogę Krzyżową albo – zgodnie z wolą Jezusa – przez krótką chwilę biegnie myślą do konającego Boga-człowieka.
Jest jednak pewien problem – godz. 15.00 to prawie środek dnia; ludzie są wtedy zwykle w pracy, w szkole, w autobusie i nie słyszą – jak św. Faustyna w swoim klasztorze – wybijającego tę godzinę zegara. Nie ma też powszechnego zwyczaju, by kościelne dzwony biły o godz. 15.00, tak jak biją w południe na „Anioł Pański”. Jak nie przegapić tej godziny łaski?
Dziś prawie każdy ma telefon komórkowy. A w nim funkcję pozwalającą na ustawienie alarmu budzika na dowolną godzinę. Dlaczego nie na 15.00?
Jest jeszcze inna możliwość. Niektóre telefony posiadają organizator – elektroniczny notatnik, w którym można odnotowywać i ustawiać przypomnienia o urodzinach czy wizycie u dentysty. W ten sposób – raz na zawsze – można ustawić codzienne przypominanie o godz. 15.00 krótkiej notatki o treści „Godzina Miłosierdzia”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.