Młode wdowy i dzieci w czerni zapalają świece na grobach. Kontrast między zapadającym zmierzchem i blaskiem jasnych płomieni łączy się z kontrastem między oznakami młodości i symbolami śmierci.
Ten nastrojowy obraz ma dość niezwykłą historię. Pewnego dnia pracownię znanego niemieckiego malarza impresjonisty, Franza Skarbiny, odwiedziła młoda wdowa w żałobie. Później w swych wspomnieniach artysta napisał, iż kontrast między całkowicie czarnym strojem kobiety a jej młodą twarzą oświetloną świecą wywarł na nim kolosalne wrażenie. Zrobił wówczas zdjęcie, a potem szukał scenerii, w której mógłby umiejscowić ten malarski efekt. W Berlinie u schyłku XIX wieku było tylko jedno takie miejsce i jeden taki dzień. Dzień oczywiście Zaduszny, a miejsce to cmentarz jedynej wówczas katolickiej parafii w stolicy Niemiec – św. Jadwigi. Na protestanckich cmentarzach zwyczaj zapalania świec nie był bowiem kultywowany. Dlatego obraz Skarbiny ma drugi tytuł, z nazwą tego katolickiego cmentarza: „Hedwigskirchhof”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.