Dmitrij Pieskow, rzecznik prasowy prezydenta Władimira Putina oświadczył, że Rosja nie sprzeciwia się zaangażowaniu Stanów Zjednoczonych i papieża Franciszka w rozwiązanie konfliktu między Rosją i Ukrainą. Jego słowa skomentował już kard. Pietro Parolin. „To pozytywne, że istnieje otwartość tego rodzaju. Oczywiście jest to otwartość ogólne, która następnie będzie musiało zostać skonkretyzowana, z uwzględnieniem wszystkich aspektów, ale to, że istnieje gotowość do rozmów wydaje mi się [dobrym] znakiem” – oświadczył sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej.
Na briefingu prasowym Pieskow został poproszony o komentarz do słów prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który oświadczył, że podczas wczorajszej audiencji u papieża apelował do Franciszka, by zadzwonił do Putina i do patriarchy moskiewskiego Cyryla w celu przedyskutowania porozumienia Rosji z Ukrainą oraz by wezwał Stany Zjednoczone do udziału w tych rozmowach.
- Jeśli to wszystko jest zgodne z dążeniem do znalezienia możliwych rozwiązań, to można to ocenić pozytywnie. Ale z drugiej strony oświadczenie to nie mówi, że ktoś powinien zadzwonić do prezydenta Zełenskiego i pogodzić to z ramami prawnymi, które zabraniają jakichkolwiek negocjacji ze stroną rosyjską. Jesteśmy gotowi omówić to wszystko z Amerykanami, Francuzami i papieżem. Rosja jest otwarta na wszelkie kontakty, ale musimy zacząć od tego, że Ukraina skodyfikowała niekontynuowanie negocjacji – zaznaczył Pieskow.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał 4 października dekret wdrażający decyzję Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, w której stwierdzono „niemożność negocjacji z prezydentem Rosji Władimirem Putinem”.
OGLĄDAJ relację na bieżąco: Atak Rosji na Ukrainę