– Ciągle wspominam pobyt Ojca Świętego w grobie Chrystusa w Jerozolimie, zupełnie niespektakularny. Wszedłem do środka przed Papieżem i nasłuchiwałem stuku laseczki. Wtedy w drzwiach grobu Chrystusa zjawiła się biała postać Ojca Świętego. To było przejmujące wrażenie, wręcz mistyczne.
Poprzez kontakt z nim stałem się bardziej uduchowiony. Właśnie taki grzesznik jak ja! Był wielkim hamulcem, by człowiek nie szedł złą drogą, by zastanowił się nad własnym życiem. Uczył mnie, jak podawać rękę nawet wrogom.
Te gesty miłości, pojednania, były w życiu Ojca Świętego bardzo ważne. Pamiętam, jak byłem z nim w domu Jasera Arafata w Betlejem. I widziałem, jak pod wpływem rozmowy z Ojcem Świętym ten człowiek, który kiedyś sam zrobił wiele zła, zmienia się. Całował Papieża po rękach, dziękował mu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Adam Bujak, fotograf, autor papieskich albumów