Dlaczego Kościół sprzeciwia się sztucznemu zapłodnieniu? Bo w trakcie in vitro dochodzi do niszczenia ludzkich embrionów, metoda ta oddziela prokreację od aktu małżeńskiego i nie szanuje prawa do życia oraz do integralności fizycznej każdej istoty ludzkiej od poczęcia aż do naturalnej śmierci.
Sztuczne zapłodnienie jest niemoralne
Na problem oddzielenia prokreacji od całkowicie osobistego kontekstu aktu małżeńskiego w przypadku sztucznego zapłodnienia zwrócił uwagę również Jan Paweł II w encyklice „Evangelium vitae” z 1995 r. Ojciec Święty napisał: „Także różne techniki sztucznej reprodukcji, które wydają się służyć życiu i często są stosowane z tą intencją, w rzeczywistości stwarzają możliwość nowych zamachów na życie.
Są one nie do przyjęcia z punktu widzenia moralnego, ponieważ oddzielają prokreację od prawdziwie ludzkiego kontekstu aktu małżeńskiego” (n 14). Już wcześniej w podobny sposób wypowiedział się papież Pius XII do uczestników II Światowego Kongresu o Płodności i Bezpłodności Ludzkiej 19 maja 1956 r. w Neapolu. Podkreślił on, że „nigdy nie jest rzeczą dozwoloną rozdzielanie tych dwóch różnych aspektów, wykluczając pozytywnie lub intencjonalnie przekazywanie życia lub akt małżeński”. Ten sam papież w przemówieniu do IV Międzynarodowego Kongresu Lekarzy Katolickich 29 września 1949 r. odniósł się w zdecydowany sposób do kwestii sztucznego zapłodnienia, podkreślając kontekst aktu małżeńskiego: „Sztuczne zapłodnienie poza małżeństwem musi być po prostu i zwyczajnie potępione jako niemoralne. Takie jest w rzeczywistości prawo Boskie, że prokreacja nowego życia może być tylko owocem małżeństwa. Tylko małżeństwo chroni godność małżonków (głównie kobiety w obecnym przypadku) i ich dobro osobiste.
Czyli tylko ono dba o dobro i wychowanie dziecka. W konsekwencji na temat sztucznego zapłodnienia poza związkiem małżeńskim nie może być żadnej różnicy między katolikami (...). Sztuczne zapłodnienie w małżeństwie, ale będące wynikiem trzeciego czynnika aktywnego, jest także niemoralne, a jako takie musi być nieodwołalnie potępione. Tylko małżonkowie mają prawo wzajemne w stosunku do swego ciała, by począć nowe życie; prawo wyjątkowe, nieprzekazywalne i niezbywalne. Tak powinno być, biorąc pod uwagę dziecko. Każdemu, kto daje życie małej istocie, natura narzuca na mocy tej więzi obowiązek jego zachowania i wychowania. Między legalnym małżonkiem i dzieckiem, owocem trzeciego czynnika aktywnego (za zgodą małżonka), nie istnieje żaden związek pochodzenia, moralny czy prawny, prokreacji małżeńskiej.” Do całej Tradycji nauczania Kościoła nt. sztucznego zapłodnienia nawiązuje również Katechizm Kościoła Katolickiego promulgowany przez Jana Pawła II w 1992 r. Katechizm przypomina: „Techniki te, praktykowane w ramach małżeństwa (sztuczna inseminacja i sztuczne zapłodnienie homologiczne), są być może mniej szkodliwe, jednakże pozostają one moralnie niedopuszczalne. Powodują oddzielenie aktu płciowego od aktu prokreacyjnego” (n 2377).
Ks. Mariusz Frukacz, "Niedziela"