1. Kilka lat temu znany włoski polityk Rocco Buttiglione nie mógł zostać komisarzem Unii Europejskiej jedynie z tego powodu, że w rozmowie kwalifikacyjnej wypowiedział się negatywnie na temat zachowań homoseksualnych. To zdarzenie pokazuje nam, że dzisiaj jesteśmy świadkami prawdziwej rewolucji moralnej. Czyny homoseksualne, które przez stulecia były uważane za niezgodne z naturą, w ostatnich latach są prezentowane przez wiele środowisk jako przejaw wolności, równości i tolerancji. Czy homoseksualizm stanowi formę zaburzenia osobowości, czy też jest jedną z normalnych orientacji seksualnych?
2. Czym jest homoseksualizm? Katechizm Kościoła Katolickiego stwierdza, że „homoseksualizm oznacza relacje między mężczyznami lub kobietami odczuwającymi pociąg płciowy, wyłączny lub dominujący, do osób tej samej płci” (KKK 2357). Pismo św. przedstawia czyny homoseksualne jako poważne zepsucie, gdyż są one sprzeczne z zamysłem Bożym zawartym w prawie naturalnym, „wykluczają z aktu płciowego dar życia” oraz „nie wynikają z prawdziwej komplementarności uczuciowej i płciowej” (KKK 2357). Katechizm przyznaje, że „znaczna liczba mężczyzn i kobiet przejawia głęboko osadzone skłonności homoseksualne. Osoby takie nie wybierają swej kondycji homoseksualnej; dla większości z nich stanowi ona trudne doświadczenie. Powinno się traktować je z szacunkiem, współczuciem i delikatnością. Powinno się unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji”. Sama skłonność homoseksualna bez czynów nie jest grzechem, lecz trudnym doświadczeniem, które przez terapię należy przezwyciężyć i żyć w czystości, do której jest wezwany każdy chrześcijanin (por. KKK 2358).
3. Czyny homoseksualne są z natury grzechem ciężkim i należy je potępić. W Księdze Rodzaju czytamy: „skarga na Sodomę i Gomorę głośno się rozlega, bo występki ich mieszkańców są bardzo ciężkie” (Rdz 18, 20). Z tych występków dowiadujemy się właściwie tylko o jednym, właśnie o homoseksualizmie. Gdy Lot gości dwóch obcych, pod jego dom podchodzą mieszkańcy Sodomy i mówią do niego: „Wyprowadź ich do nas, abyśmy mogli z nimi poswawolić!” (Rdz 19, 5). Na jego błagania odpowiadają groźbami i przemocą. Na drugi dzień Sodoma i Gomora zostają unicestwione, ocalony zostaje tylko sprawiedliwy - Lot i jego rodzina. Stary Testament określa homoseksualizm jako obrzydliwość i za jego praktykowanie przewiduje karę śmierci (por. Kpł 20,13). Taka sama jest ocena aktów homoseksualnych w Nowym Testamencie: św. Paweł w Liście do Koryntian napisał: „Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą (…) nie odziedziczą królestwa Bożego” (1 Kor 6,9).
Homoseksualiści nie są dziś prześladowani; mają swoje kluby, organizacje, pisma, tworzą lobby o silnym wpływie na politykę i kulturę. Zagrożone są natomiast rodziny, małżeństwa, dzieci i młodzież. Po ogłoszeniu rezolucji Parlamentu Europejskiego na temat homoseksualizmu sługa Boży Jan Paweł II przypomniał niezmienne stanowisko Kościoła w tej sprawie. „Moralnie niedopuszczalne jest nadawanie sankcji prawnej praktyce homoseksualnej. Rezolucja Parlamentu Europejskiego - powiedział Ojciec Święty - domaga się prawnego uznania nieładu moralnego. Parlament w sposób nieuprawniony nadał walor prawny zachowaniom dewiacyjnym, niezgodnym z zamysłem Bożym”. Czy odczuwasz niepokój słysząc o coraz większych prawach dla zboczenia, które jest zagrożeniem dla rodziny, zawierania nowych małżeństw i wychowania dzieci? Czy dbasz o cnotę czystości w swojej rodzinie, środowisku pracy i rekreacji?
4. Zapamiętajmy: Kościół z troską pochyla się, by doprowadzić do zbawienia tych, którzy błądzą w grzechu homoseksualizmu. Ludziom, którzy mają skłonności homoseksualne, Kościół ze współczuciem i delikatnością pragnie pomóc w terapii. Czynny homoseksualizm jest natomiast obcy Ewangelii, jest nie do pogodzenia z chrześcijaństwem, jest postawą, obrażającą Boga Stwórcę i niszczy samego człowieka.
«
‹
1
›
»
oceń artykuł