Kultura i sztuka Tylko pozornie ideały osobowe średniowiecza wydają się nam odległe. – Do dziś możemy się wzorować na ludziach tamtej epoki – powtarzała uczniom prof. Wanda Micińska z Dąbrowy Górniczej, przez 35 lat ucząca języka polskiego w liceum.
Nigdy nie korzystała z podręczników szkolnych, sięgała do źródeł dodatkowych. – Asceta to nie tylko egocentryk skupiony na własnym doskonaleniu i osiągnięciu świętości. To ktoś podejmujący wysiłek w samodoskonaleniu, nie dający się ponieść prądowi codziennego życia, rezygnujący z kultury czystej przyjemności, uparcie dążący do celu, zdolny do poświęceń – mówiła prof. Micińska. – Asceza franciszkańska jest źródłem radosnej wiary.
Jak mówił św. Franciszek: „Bóg jest radością, dlatego wystawił słońce przed swój dom”. Do dziś nie tylko młodzi, zachowujący czystość przed ślubem, praktykują różne formy ascezy. Średniowieczny wzorzec rycerza doskonałego – dbającego o honor, przyjaźń, wiernego ojczyźnie, przestrzegającego zasad walki fair play – może być przykładem nie tylko dla współczesnych żołnierzy. Do XXI wieku nie zmieniły się nasze tęsknoty za władcą idealnym prezentowanym w średniowiecznych kronikach.
– Przetrwało w nas marzenie o idealnym władcy – patriocie, miłującym lud, walecznym, takim jak Bolesław Chrobry, król Karol czy Artur – mówi pani profesor.
Wracamy do średniowiecza - Barbara Gruszka-Zych