Śpieszmy sie kochać

* * *
Żebym nie zasłaniał sobą Ciebie
nie zawracał Ci głowy kiedy układasz pasjanse
gwiazd
nie tłumaczył stale cierpienia– niech zostanie jak skała ciszy
nie spacerował po Biblii jak paw z zieloną szyją
nie liczył grzechów lżejszych od śniegu
nie kochał długo i niepewnie
nie załamywał rąk nad okiem Opatrzności –
żeby serce moje nie toczyło się jak krzywe koło
żeby mi nie uderzyła do głowy święcona
woda sodowa
żebym nie palił grzesznika dla jego dobra
żebym nie tupał na tych co stanęliw połowie drogi
pomiędzy niewiarą a ciepłem
nie szczekał przez sen
a zawsze wiedział że nawet
największego świętego
niesie jak lichą słomkę mrówka wiary

* * *
Tylko mali grzesznicy spowiadają się długo
w niepokoju gorących warg –
potem niebo ich goni spadających gwiazd smugą,
jak pożary Joannę d’Arc

Ale wielcy grzesznicy na błysk mały przyklękną
i wypłaczą się jednym tchem –

potem noc mają cichą i jak dobry łotr świętą –
byłem z nimi, klękałem, wiem

O lasach
Poszedłem w lasy ogromne szukać
buków czerwieni

jeżyn dojrzałych dzięciołów małych
rogów jelenich
jagód prawdziwych wilg piskląt żywych
mrowiska

i w oczy sarny – brązowej panny
popatrzeć z bliska –
szyszek strąconych – tajemnic sowich
zająca

i strach mnie porwał
na myśl o Bogu – bez końca

Wiersz dla dzieci o mędrcach
Przybyli mędrcy
plackiem padli
złożyli dary
odjechali

wół miał pretensje:
powinni zaraz wziąć Jezusa
ukryć
ratować Go przed wrogiem
przed panem diabłem i Herodem

Kasprze Melchiorze Baltazarze
wół dyskutował tupał szurał

puknij się w głowę rzekł osiołek
bo przecież Matka Boska czuwa

« 3 4 5 6 7 »
oceń artykuł Pobieranie..

Niezapomniane wiersze ks. Jana Twardowskiego