Zaczyna się zwykle tak samo: na giełdzie starych sprzętów albo w internecie dostrzegają model, który w dzieciństwie stanowił szczyt marzeń. Może to być np. Atari 800 XL albo Commodore 64. A potem to już samo leci.
Dwieście, trzysta, pięćset egzemplarzy – dom okazuje się zbyt mały, żeby pomieścić kolekcję. – Ze zbieraniem starych komputerów jest tak samo jak ze zbieraniem znaczków – twierdzi Adam Mankiewicz, kolekcjoner z Bytomia. – Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, po co się to robi. Satysfakcję sprawia nie tylko sam fakt posiadania. Cieszę się, że za ileś lat będę mógł pokazać wnukom, jak wyglądały pierwsze komputery osobiste.
Ocalić od zniszczenia
Mankiewicz swoją stronę internetową zatytułował przewrotnie „Kupa Złomu”, ale jego zbiory już teraz spełniają funkcję edukacyjną. Część jego kolekcji jest bowiem udostępniana w Muzeum Chleba, Szkoły i Ciekawostek w Radzionkowie. Wystawa, której towarzyszyła autorska publikacja na temat historii komputerów, została nawet nominowana do Wydarzenia Muzealnego Roku – Sybilla 2009. – To ogromny sukces, jeśli weźmie się pod uwagę ilość i jakość muzeów w całym kraju – cieszy się Adam Mankiewicz.
Inny kolekcjoner, Grzegorz Kręcisz z Łodzi, też nosi się z zamiarem udostępnienia swojej kolekcji, liczącej 270 modeli. Sam nie ma środków na stworzenie takiego muzeum, ale swoją propozycję chce przedstawić władzom Kielc, z których pochodzi. Na razie jego kolekcję można jedynie oglądać w internecie na stronie: www.8-bit.interbit.com.pl.
– Chciałbym jak najwięcej tych sprzętów uratować od zniszczenia – wyznaje. Jako młody chłopak używał sprzętu Atari 800 XL. Potem, jak wszyscy, przeszedł na pecety. Ale kiedy po latach zobaczył, że to, co kiedyś było szczytem marzeń, można dostać za bezcen, postanowił, z sentymentu, kupić jeszcze raz taką „atarynkę”. A jak już było Atari, to czemu nie ZX Spectrum? I tak ko-lekcja zaczęła rosnąć. Pojawiły się w niej unikatowe modele: Meritum 3, Al-Alamiah AX-150 czy sprowadzony z Chorwacji Orao. I jeszcze Elwro 804 Junior PC, z wbudowaną stacją dysków. – Tych komputerów wypuszczono na rynek może sto kilkadziesiąt. Do dziś zostało około dwudziestu, z czego ja mam trzy – mówi z dumą. Dla Adama Mankiewicza jednym z największych skarbów jest IBM 3741 z 1973 roku. To pancerna maszyna wielkości biurka. – Monitor jest wbudowany pod blatem, a wizjerem jest peryskop, jak w Rudym 102 – śmieje się kolekcjoner. – Drukarka waży tyle co kolorowy telewizor Rubin, czyli około 50 kg.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Szymon Babuchowski