Jadą wozy kolorowe taborami… Sarkozy właśnie wyrzucił je z Francji. A Słowacy w Michalovcach odgradzają się od Indian Europy betonowym murem. Zdegenerowane tabory to jednak nie cała prawda o słowackich Cyganach. Która polska wioska zaadoptuje 120 dzieciaków?
Dzieli ich kilkaset metrów. I mur. Po jednej stronie szare blokowisko mające lata świetności dawno za sobą, po drugiej rozpadające się domki Cyganów. Dwa światy, które nie potrafią się porozumieć.
W Michalovcach na Słowacji, tuż przy ukraińskiej granicy, na jednym z osiedli wyrósł mur. Ma ponad 2 metry wysokości. Odgradza Słowaków od taboru cygańskiego. Przy ścianie, którą Izrael wybudował wokół palestyńskich osiedli, to słabiutka podróba. Jedynie kilka nieśmiałych graffiti. Pomyślany jest jednak tak sprytnie, że zespolony z wysokimi blokami tworzy prawdziwą zaporę. Cyganie, by wejść na teren osiedla, muszą obchodzić je szerokim łukiem. Nieprawdziwa jest podawana w polskich mediach informacja, że Słowacy zamknęli w getcie cygańską osadę. To oni sami znaleźli się w potrzasku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz, zdjęcia Roman Koszowski