Zamki i pałace stały się ostatnio w naszym kraju atrakcyjnym towarem. Już w 1997 r. Michael Jackson przysyłał do Polski swego prawnika na takie zakupy.
Konserwatorzy zabytków zachęcali go do kupna pałacu w Lubiążu, ja pokazałem mu pałace w Brynku, Ornontowicach i Nakle – opowiada Adam Urbuś, szef Agencji Nieruchomości Historycznych „Be Happy”. Niektóre tzw. obiekty historyczne nie potrzebują reklamy, bo „grały” w popularnych filmach. XIX-wieczny zamek obronny w Grodźcu w woj. dolnośląskim, wzniesiony na stożku wulkanicznym według projektu Niemca Bodo Ebhardta, znają widzowie „Wiedźmina”. Zachowany w dobrym stanie od XVIII w. dwór modrzewiowy w Ludyni w Świętokrzyskiem był miejscem powrotu Cezarego Baryki w „Przedwiośniu”. Sam Urbuś o mało go nie kupił, urzeczony modrzewiowymi podłogami, wystrojem wnętrz, zachowanym przy dworze lamusem. – Nikt tam nic nie zmieniał podczas wojny i za komuny – podkreśla. – Wchodzisz do środka i jesteś w innej bajce. Niestety, prawie 85 proc. budowli znajduje się w ruinie. Za 300 tys. zł można się stać posiadaczem zrujnowanego zamku, a za 100 tys. – pałacu. Za pałac w stosunkowo dobrym stanie trzeba zapłacić około 500 tys., a za zamek – kilka milionów. Milion złotych kosztuje stary młyn, a drewniana chata kryta strzechą – 700 tys. zł.
Ile mamy zabytków?
Agata Kłoczko z Krajowego Ośrodka Badań Dokumentacji Zabytków informuje, że w rejestrze zabytków powstałym w 1928 r., a ustalanym przez wojewódzkich konserwatorów zabytków, figuruje 418 zamków, 2027 pałaców, 2766 dworów. A. Urbuś szacuje, że zachowało się 14 tys. obiektów historycznych, czyli zamków, pałaców, dworów, strażnic itp. – W Polsce nie ma dwóch takich samych pałaców czy zamków – mówi. – Ich budowniczowie mieli dobry smak. Żaden nasz pałac, tak jak w Niemczech, nie sąsiaduje z folwarkiem. Arystokraci nie lubili zapachu bydła. Krajowe pałace i dwory urzekają pomysłami architektonicznymi. Właściciele, chcąc się pokazać i zaskoczyć oryginalnością, łączyli na przykład barok z renesansem, a nawet dodawali elementy wschodnie. Przykładem takiej kompilacji stylów, ale też okazałości budowli, był XIX-wieczny pałac w Krowiarkach w woj. opolskim – dziś znajdujący się w rękach remontujących go prywatnych właścicieli.
Na terenach dzisiejszego Śląska Opolskiego znajduje się wiele pałaców, wzniesionych nie przez arystokratów, ale ówczesnych baronów przemysłowych, którzy za punkt honoru stawiali sobie na przykład goszczenie na polowaniu cesarza Wilhelma II. Takie dawne, dobre czasy mógłby pamiętać XIX-wieczny pałac w Kopicach, obecnie wpisany na listę trwałych ruin. Jak wiele podobnych, najwięcej ucierpiał nie w czasie wojny, ale tuż po niej. Wnętrze i jego wyposażenie całkowicie rozszabrowano do 1956 r. W tym, co zostało, zorganizowano sanatorium i kolonie. W okresie dawnej świetności można go zobaczyć na fotografiach z 1936 r., wykonanych przez Niemca Josefa von Golitscheka, który w Hiszpanii wydał album „Zamki śląskie”, przedstawiający budowle wzniesione na terenach poniemieckich. – Koszty generalnego remontu pałacu w Kopicach mogą sięgać nawet 50 mln zł – uważa Urbuś.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Barbara Gruszka-Zych