Archeolodzy pracujący w Izraelu odkryli mozaiki z wczesnego średniowiecza. Zostały znalezione w rezydencji, która znajdowała się w pobliżu Khirbat al-Minya, pałacu Ummayad zbudowanego w VIII wieku.
Przy pomocy badań powierzchni geomagnetycznych i późniejszego kopania, zespół z Uniwersytetu Johannesa Gutenberga w Moguncji (JGU) ustalił, że na długo przed wybudowaniem pałacu w bezpośrednim sąsiedztwie istniała już osada zamieszkana przez chrześcijańskich lub żydowskich mieszkańców.
„Tym razem naprawdę trafiliśmy w dziesiątkę dzięki naszym wykopaliskom” – powiedział archeolog profesor Hans-Peter Kuhnen.
Podczas wykopalisk zespół znalazł kamienne konstrukcje wykonane z bazaltu datowane na różne okresy, z otynkowanymi ścianami, kolorowymi podłogami mozaikowymi i cysterną na wodę.
Rośliny przedstawione na jednej z mozaik są szczególnie godne uwagi. Mają długie, zakrzywione łodygi typowe dla tych przedstawionych również w tak zwanych mozaikach nilowych tworzonych w V-VI wieku.
Niedawno odkryta mozaika wraz z powiązanymi z nią ceramicznymi znaleziskami datowanymi na V-VII wiek, pokazuje, że osada nad brzegiem jeziora kwitła już na wieki przed rozpoczęciem prac nad pałacem kalifa. Jego pierwotnymi mieszkańcami byli chrześcijanie lub Żydzi, a następnie dołączyła do nich niewielka społeczność islamska. Dla niej kalif zbudował boczne wejście na początku VIII wieku, by mogli wchodzić do jego pałacowego meczetu.
W pobliżu zespół odsłonił również zbudowany z kamienia piec używany do przetwarzania trzciny cukrowej. O ogromnej skali uprawy trzciny cukrowej w średniowieczu świadczą zarówno odkrycia wykopalisk w Pałacu Kalifa – te z lat 1936-1939 oraz te z 2016 roku – jak i badania geomagnetyczne w Moguncji z 2019 roku, które ujawniły dowody na istnienie dziesiątek takich pieców, które działały od XII do XIII/XIV wieku.
Z powodu pandemii koronawirusa prof. Kuhnen i jego zespół musieli czekać trzy lata, zanim mogli wrócić na miejsce, aby zobaczyć, co na nich czeka. Jednak ich trud się opłacił u zostali sowicie wynagrodzeni za swoje wysiłki. „Nasze wcześniejsze skany geomagnetyczne dostarczyły nam niezwykle dokładnych wskazań tego, co prawdopodobnie znaleźliśmy pod powierzchnią. Wynik naszych wykopalisk był dokładnie taki, na jaki liczyliśmy. Połączenie tych dwóch metod badawczych wymaga mniejszego wysiłku, pomaga zachować dziedzictwo archeologiczne, a tym samym jest przyszłością naszej dyscypliny” – podsumował prof. Hans-Peter Kuhnen w świetle obecnych wykopalisk na brzegu Jeziora Galilejskiego, które będą kontynuowane w przyszłym roku.
MG/medievalists.net