Premier ogłosił wojnę z hazardem. Nawet jeśli zrobił to z pobudek politycznych, a zaproponowane przez niego rozwiązania budzą kontrowersje, trzeba go poprzeć.
Dlaczego? Bo hazard to zło, które prowadzi do zniszczenia człowieka i jego najbliższych. Dlatego każde działanie na rzecz jego ograniczenia czy likwidacji służy dobru.
Polityka hazardowa
W samym środku politycznej burzy, wywołanej ujawnieniem korupcyjnych związków prominentnych polityków PO z biznesmenami z branży hazardowej, Donald Tusk nieoczekiwanie ogłosił rozpoczęcie wojny z hazardem. Zapowiedział, że w ciągu dwóch tygodni prześle do Sejmu specjalną ustawę poważnie ograniczającą hazard w Polsce. Główne jej założenia to likwidacja automatów o niskich wygranych, tzw. jednorękich bandytów. W pierwszym rzędzie premier chce podnieść podatki od tych automatów ze 180 do 480 euro miesięcznie. Nie będą wydawane nowe zezwolenia na te automaty, co ma spowodować, że w ciągu 5 lat znikną one z polskiego krajobrazu. Można będzie na nich zagrać jedynie w kasynach. Innym działaniem ograniczającym hazard ma być podniesienie podatków od zakładów bukmacherskich z 10 do 25 proc., a dla kasyn z 45 do 50 proc. Premier chce także zakazać gier hazardowych w internecie oraz reklamowania hazardu.
Te propozycje spotkały się z krytyką opozycji i ekonomistów. Dla polityków PiS było oczywiste, że to próba „ucieczki do przodu”, czyli działanie mające odwrócić uwagę od udziału polityków PO w aferze hazardowej. SLD zwracało uwagę, że zakaz hazardu spowoduje zejście tego zjawiska do podziemia, niczym w czasach prohibicji w latach 20. ub. wieku w USA. Ekonomiści wyliczyli, że do budżetu wpłynie mniej środków, a to może oznaczać sięgnięcie do naszych kieszeni. W 2008 r. branża hazardowa wypracowała przychody powyżej 17 mld złotych. Stracić może też sport, który był sponsorowany przez firmy hazardowe, a rząd chce zakazać reklamowania takich firm przez sportowców. Do tego, kiedy analizuje się stenogramy rozmów biznesmenów z branży hazardowej z politykami PO, nieodparcie nasuwa się wniosek, że propozycja premiera pokrywa się z oczekiwaniami właścicieli 27 istniejących w Polsce kasyn, którzy niewątpliwie będą beneficjentami tych zmian.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Bogumił Łoziński