Być, nie gadać

Rozmowa z psychologiem i terapeutą ks. Grzegorzem Kudlakiem

Agata Puścikowska: Potrafimy pomóc rodzicom, którzy przeżywają śmierć dziecka?
Ks. Grzegorz Kudlak: – Różnie z tym bywa. To zależy od naszego poziomu empatii, ale też od „przepracowania” tematu wcześniej. Trudno rozmawiać o czymś, czego sami się boimy. Żyjemy w kulturze, która o śmierci stara się zapomnieć: świat jest dla młodych, pięknych i bogatych. To taka swoista schizofrenia, udajemy, że śmierci nie ma, a jednocześnie wiemy, że nastąpi. Czasem też się zdarza, że chcemy pomóc „po swojemu”, czyli narzucając pewne zachowania, postawy. „No, weź się w garść” – to jeden z przykładów. Jeśli obok nas dzieje się dramat choroby, czy żałoby – musimy wiedzieć, że w jednym i drugim przypadku rodzice przechodzą pewne etapy, fazy. Jeśli będziemy na siłę naruszać te fazy, nie pomożemy.

Wychodząc z tego założenia, wiele osób nie próbuje pomóc.
– Próbować trzeba, ale trzeba wiedzieć, że rodzice mają prawo do żałoby, do pewnych zachowań. I że nie ma schematu w przeżywaniu śmierci własnego dziecka. Fazy, przez które przechodzą rodzice, mają różne tempo, czasem nie następują po sobie, tylko się mieszają. Dlatego słuchajmy, bądźmy delikatni i reagujmy stosownie do potrzeby. Co nie znaczy „unikajmy” i „uciekajmy”.

Uciekamy szczególnie wtedy, gdy chodzi o śmierć dziecka. Dlaczego?
– Bo dziecko wywołuje w nas największe emocje. Bo czujemy, że powinno żyć! Bo sami się przeciwko tej śmierci buntujemy. Czujemy się bezradni, więc wolimy się wycofać. Czasem też rodzice podświadomie boją się, że i ich dziecko może zachorować. Ucieczka od rodziny w żałobie może więc oznaczać: „jeszcze nie teraz chcę się z tym spotkać”...

Więc jak pomóc?
– Być. Do tego nie trzeba wielkich słów i działań. Czasem wystarczy zapewnienie: „Jestem, modlę się”. Trzeba być też szczerym: „Nie umiem ci pomóc, chociaż chciałbym”. I trzeba akceptować osobę pogrążoną w żałobie. Lepiej zadzwonić i razem pomilczeć, niż nie dzwonić dwa lata. Bycie nie oznacza gadania.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Agata Puścikowska