Nazywanie aborcji morderstwem na łamach katolickiego pisma jest dopuszczalne, ponieważ pismo takie nie może posługiwać się eufemizmami w opisywaniu aborcji.
Nie ma w tym przejawów mowy nienawiści. Jest to jednoznaczna ocena aborcji z perspektywy wiary katolickiej.
Wyrok jest dziwny, biorąc pod uwagę stosunek Kościoła do aborcji i fakt, że komentarz napisany został przez księdza katolickiego, którego ocena zabiegu przerwania ciąży nie mogła być inna.
Słowo „morderstwo” jest szczególnie mocne i może być odczuwane jako bolesne, jednak osoba decydująca się na aborcję musi się liczyć z tym, że jej czyn zostanie tak określony.
KAI
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Magdalena Bajer, przewodnicząca Rady Etyki Mediów