Na grypę jesienią i zimą może zachorować nawet 5 mln Polaków. W dużym stopniu mogą temu zapobiec szczepionki.
Liczby są alarmujące. Według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), na świecie na grypę choruje co roku od 330 do 1575 mln ludzi. W wyniku jej powikłań umiera od 250 tys. do 500 tys. osób. Jak pokazały badania i doświadczenie epidemiologów, w zmniejszeniu ryzyka zachorowania i ograniczeniu komplikacji pogrypowych skuteczne okazują się szczepienia. Trzeba jednak pamiętać, że nie wystarczy zaszczepić się raz, ale każdego roku, bo wirus grypy ma dużą zmienność genetyczną.
Dlatego szczepionki stale są modyfikowane, żeby dawały odporność na określony sezon. – Szczepienia powinny być wykonywane na początku sezonu grypowego, który w naszych warunkach klimatycznych zaczyna się w grudniu, a kończy w marcu, a nawet w kwietniu – uważa dr Hanna Czajka z Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. – Wszystkie szczepionki dostępne na naszym rynku zawierają te same szczepy wirusa i są tak samo skuteczne. Niestety, jedynie 16 proc. Polaków powyżej 65. roku życia i średnio 9 proc. osób z tzw. grup ryzyka poniżej tej granicy wiekowej szczepi się przeciw grypie.
Po pierwsze – nie kichaj
Przez lata bagatelizowano grypę, a przecież to ostra, wirusowa i wyjątkowo zaraźliwa choroba. Przenosimy ją drogą kropelkową – najczęściej podczas kichania, kaszlu czy rozmowy. Okres jej wylęgania wynosi zwykle dwa dni. Objawy to dreszcze, gorączka powyżej 38 st. C, bóle mięśni i stawów, niechęć do jedzenia, silne zmęczenie. Mogą temu towarzyszyć ból gardła, kaszel, katar czy biegunka. Symptomy różnią się w zależności od wieku i stanu zdrowia chorego oraz typu wirusa. U znacznej liczby chorych gorączka oraz większość objawów ustępują po około 3–7 dniach, choć kaszel i złe samopoczucie mogą utrzymywać się ponad 2 tygodnie. W tym roku dodatkowo pojawiła się grypa A/H1N1. Przebieg obu gryp jest zbliżony. Jedyną różnicą w przypadku zachorowania na grypę A/H1N1 jest nieco częstsze występowanie objawów ze strony układu pokarmowego, takich jak bóle brzucha czy biegunka. Podobnie jak w przypadku grypy sezonowej, utrzymują się one około tygodnia.
Epidemia i pandemia
W czasie gwałtownego wzrostu zachorowań na grypę często używa się słów „epidemia” i „pandemia”, oznaczających okresowy wzrost zachorowań różnej skali. Z pandemią grypy mamy do czynienia, gdy w wielu miejscach na całym świecie jednocześnie odnotowuje się znacznie większą liczbę zachorowań niż w przypadku corocznej epidemii grypy sezonowej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Barbara Gruszka-Zych