Papież lubi tort czekoladowy i żart o lwach na pustyni, dowiedzieliśmy się w domu państwa Messererów, najbliższych krewnych Benedykta XVI.
Niestety, nie będę już mógł do was przyjeżdżać – to było pierwsze zdanie Benedykta XVI podczas spotkania z Marią i Antonim Messererami tuż po wyborze na Stolicę Piotrową (dziadek Antoniego był bratem ojca Papieża). Mówił to z żalem, bo Winzer – miejscowość, gdzie od pokoleń żyli Ratzingerowie i gdzie urodził się ojciec Papieża – odwiedzał prawie przez całe życie w ostatnim tygodniu sierpnia. Jeszcze 29 grudnia 2004 r. ks. Richard Simon, proboszcz parafii pw. św. Jerzego, a nasz przewodnik, zapraszał go na 1000-lecie Winzer w następnym roku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Barbara Gruszka-Zych