Trzeba powiedzieć jasno: obecny system szkolny w Polsce jest absurdalny. Jego główna cecha to… brak czasu na porządną naukę.
Oczywiście nie wszystko w obecnym systemie szkolnym jest złe. Owszem, ma on nawet co najmniej jedną zaletę – skrócenie nauki w szkole podstawowej do lat sześciu. Jednak wady zdecydowanie przeważają. Kardynalną jest zniszczenie szkoły średniej, takiej jak rozumiały ją minione pokolenia. Obecnie brak jest czasu na porządną naukę. Uczniowie w wieku 12–18 lat oraz ich nauczyciele skazani są w szkolnej codziennej praktyce na permanentny pośpiech.
Niszczenie szkoły średniej
Okres ostatnich około 80 lat przyniósł stopniowe niszczenie szkoły średniej. Kiedyś istniało, tak wyszydzane przez dzisiejszych reformatorów, „dziewiętnastowieczne gimnazjum”, w którym nauka trwała 8 lat i kończyła się maturą. To była prawdziwa szkoła średnia; to ją ukończył i ciepło wspominał papież Jan Paweł II oraz jego rówieśnicy i ludzie odeń starsi. Wtedy bowiem funkcjonował system 4 + 8, czteroletnia szkoła podstawowa (zwana powszechną) i ośmioletnia średnia. Lecz począwszy od roku 1932, minister Janusz Jędrzejewicz zredukował czas nauki w szkole średniej tylko do lat 6, dzieląc ją jeszcze na gimnazjum i liceum, będące wszakże jedną instytucją pod wspólnym dachem. Taki system – 6 + 6 – pamiętają ci, którzy uczęszczali w czasie okupacji na tajne komplety oraz kilka roczników pobierających naukę po wojnie.
Na początku lat 60. XX wieku wprowadzono system 8 + 4, przez który przeszły nieomal dwa pokolenia Polaków. Zatem przez większą część okresu PRL nauka w szkole średniej, tzw. liceum, trwała dwa razy krócej niż nauka w „dziewiętnastowiecznym gimnazjum”; a pomimo to byliśmy wtedy przekonani, że uczęszczamy nadal właśnie do szkoły średniej. Kolejne i ostateczne uderzenie to reforma z końca lat 90. XX wieku, kładąca kres istnieniu tejże szkoły – system 6 + 3 + 3. Trzyletnie tak zwane gimnazjum oczywiście szkołą średnią nie jest, a trzyletnie tak zwane liceum też nie; bo czego i jak można się nauczyć zaledwie w trzy lata. Tak więc szkolna nauka ludzi w wieku bezpośrednio poprzedzającym ich 18. lub 19. urodziny została na przestrzeni trzech pokoleń zredukowana z 8 do zaledwie 3 lat! Zatem z prostej przyczyny braku czasu przestała być poważną nauką czegokolwiek.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Drewicz, socjolog z UKSW