Krystyna, która wszystko zniesie

Krystyna znosi wszystko: wrzask, upokorzenie, bicie od 24 lat małżeństwa. Mąż robi, co chce, bo tego nauczył go własny – bijący ojciec. Owszem, są okresy spokoju, ale potem byle co wywołuje furię. Na ulicy wszyscy chyba wiedzą, co się dzieje.

Chyba, bo Krystyna wstydzi się i głośno nie krzyczy. Czasem tylko musi kupić lepiej maskujący puder: sińce na twarzy są najgorsze. Niedawno do pani Krystyny niezapowiedzianie przyjechała córka. I zobaczyła te siniaki bez makijażu. Zabrała matkę na obdukcję, zagroziła ojcu policją i sądem. Krystyna się zastanawia, czy to wystarczy, i... bardzo wątpi w przemianę męża. Wielokrotnie już miało być lepiej.

Komentuje Anna Mochnaczewska-Dzik


Ponieważ opisana sytuacja jest permanentna, trwa od wielu lat, bardzo trudno będzie pani Krystynie samej przeciwstawić się zachowaniu męża. Jeżeli ofiara nie ma wsparcia z zewnątrz (wsparcie dorosłych dzieci może być jednak niewystarczające), szybko dochodzi do wniosku, że walka o poprawę jakości życia nie ma sensu. A postawa bierności i strachu to z kolei prawie zachęta dla agresora... Dlatego ważne jest przełamanie wstydu, szukanie pomocy, wyjście z domu, próba nawiązania kontaktu z ludźmi, którzy będą potrafili profesjonalnie zająć się konkretną sytuacją.

Aby nie podejmować bezowocnych i frustrujących prób, bo może to tylko wzmocnić myślenie, że „nic się nie da zrobić”, zarówno pani Krystyna, jak i inne osoby borykające się z przemocą domową powinny udać się na przykład do specjalistycznej poradni, najbliższego Ośrodka Pomocy Społecznej czy Ośrodka Interwencji Kryzysowej. W takich placówkach na ogół pracują osoby, które udzielają wsparcia na wielu płaszczyznach – świadczą (bezpłatnie!) pomoc psychologiczną, psychoedukacyjną. Podczas takich spotkań można uzyskać informacje dotyczące specyfiki przemocy, wzmocnić poczucie własnej wartości, a także w przyjaznych warunkach zastanowić się, co chcemy zrobić ze swoją sytuacją życiową. Wskazana jest też konsultacja z prawnikiem w celu ustalenia praw pokrzywdzonej.

Ofiara musi wiedzieć, jakie kroki prawne są w jej przypadku najkorzystniejsze. To pozwoli m.in. zweryfikować groźby często stosowane przez partnera: zdarza się tak, że osoba krzywdzona, nie znając przepisów prawnych, jest zastraszana i nawet nie próbuje zmienić swojej sytuacji. Na koniec dodam, iż nawet w tak dramatycznych sytuacjach, jak pani Krystyny, nie zawsze rozwiązaniem sytuacji musi być rozpad rodziny. Dla osób, które nie radzą sobie z agresją, przyznają się do tego problemu i chcą tę sytuację zmienić, istnieją w całym kraju grupy terapeutyczne. Podczas terapii sprawcy przemocy pracują nad sobą, uczą się kontrolować złe emocje. Natomiast parom, które decydują się na wspólną walkę o utrzymanie związku, często proponuje się również spotkania terapii małżeńskiej i rodzinnej. To dobre rozwiązanie, bo na neutralnym gruncie pozwala omówić problemy i znaleźć drogę ich rozwiązania.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Komentuje Anna Mochnaczewska-Dzik