Prezent za cudze

Koniec z wykupem mieszkań spółdzielczych za złotówkę. Trybunał Konstytucyjny zakwestionował przepisy, które na to pozwalały. Za ten prawny bubel, zgotowany nam przez posłów, każdy polski podatnik może zapłacić ponad 200 zł odszkodowania dla spółdzielni mieszkaniowych.

A miało być tak pięknie. Parlament postanowił, że lokatorzy mogli wykupić swoje mieszkania za symboliczną opłatę. Przepisy weszły w życie 31 lipca 2007 roku. Oczywiście lokatorzy musieli wysupłać trochę więcej niż złotówkę, o której donosiły media. Koszt jednak i tak był bardzo niski. Zwykle wystarczało kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt złotych; czasem kończyło się na kwocie kilkuset złotych.
Skoro państwo zaproponowało ten wykup prawie za darmo, nic dziwnego, że znalazło się wielu chętnych. Z wykupu mieszkań „za złotówkę” skorzystało prawie 600 tys. rodzin. Teraz Trybunał uznał, że stało się to z pogwałceniem konstytucji.

Posłowie dają prezent
Ludzie, którzy nie zdążyli zajmowanego od lat mieszkania wykupić, załamują dzisiaj ręce. W takiej sytuacji jest jednak zaledwie co dziesiąty mieszkaniec bloków. Na 3,5 mln mieszkań, które znajdują się w tej chwili w zasobach spółdzielni mieszkaniowych, tylko około 360 tys. nie zostało jeszcze wykupionych. Takie liczby podaje Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych. Decyzja Sejmu była dla prawie 600 tys. rodzin pięknym prezentem. Jednak sporo mieszkańców osiedli poczuło się, jakby państwo zrobiło ten prezent ich kosztem. Dlatego, że większość z nich swoje mieszkania wykupiła już wcześniej za wielokrotnie większe pieniądze. – Już w 1992 roku wykupiłam swoje mieszkanie za równowartość dzisiejszych 20 tys. złotych.

Płaciłam w ratach – wspomina pani Teresa z Katowic, emerytka, która przez wiele lat zasiadała w Komisji Rewizyjnej Spółdzielni Mieszkaniowej im. Jana Paderewskiego. – Wyliczyliśmy wtedy, po jakiej cenie możemy sprzedawać mieszkania należące do spółdzielni. Te warunki nie były złe, więc ogromna większość mieszkańców naszego osiedla swoje mieszkania wykupiła. Ale do głowy by nam nie przyszło, żeby proponować mieszkania po złotówce, bo przecież chodziło o pieniądze nas wszystkich, członków spółdzielni – przekonuje. Ludzie, którzy zapłacili za wykup duże pieniądze, często uważają, że w stosunku do swoich sąsiadów, uwłaszczonych za złotówkę, zostali potraktowani nierówno. Jeśli jednak ktoś miał pretensje, to nie do swoich sąsiadów, tylko do posłów, którzy przegłosowali takie przepisy. – Sejm zadysponował własnością, która należała do nas wszystkich, spółdzielców – uważa pani Teresa.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Przemysław Kucharczak