Generał Władysław Sikorski doznał takich urazów czaszki i złamania nóg, o jakich nie ma mowy w oględzinach z 1943 roku. To wstępne ustalenia badań jego szczątków. Prawdopodobnie wkrótce poznamy przyczynę zgonu generała.
Naczelny wódz Polskich Sił Zbrojnych i premier rządu na uchodźstwie Władysław Sikorski zginął podczas katastrofy lotniczej w Gibraltarze 4 lipca 1943 r. Niejasne okoliczności wypadku sprawiły, że pojawiły się wątpliwości, czy generał nie padł ofiarą zamachu. Badania jego zwłok mają przybliżyć nas do poznania prawdy. Rankiem 25 listopada podnośnik, zamontowany w wawelskiej krypcie św. Leonarda przez krakowską firmę Eko-Energia, podniósł do góry sarkofag znad trumny kryjącej szczątki gen. Władysława Sikorskiego.
Badali dokładnie
Po modlitwach za zmarłego trumna została z honorami wojskowymi przewieziona do Zakładu Medycyny Sądowej Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Specjaliści z tego zakładu mają duże doświadczenie w badaniu szczątków historycznych. Oględzinom poddawano tu już m.in. szczątki św. Stanisława, królowej Jadwigi i króla Kazimierza Jagiellończyka. Krakowscy badacze analizowali także szczątki oficerów polskich zamordowanych w 1940 r. przez bolszewików. Ściślej mówiąc, trumny były dwie. Szczątki naczelnego wodza spoczywały w trumnie metalowej, włożonej do trumny drewnianej. Od razu pobrano próbki do badań na obecność bakterii i grzybów. Miało to znaczenie dla bezpieczeństwa osób przeprowadzających badania szczątków.
Ciało generała przybyło w 1993 r. do Polski w stanie zmumifikowania. Teraz jednak stwierdzono, że uległo daleko posuniętemu rozkładowi. Być może jest to skutek dużej wilgotności w kryptach wawelskich i częściowego zawinięcia ciała w worek foliowy. Zachowała się jednak część tkanek miękkich i włosów. Pobrano próbki do dalszych analiz, mających bezsprzecznie ustalić m.in. tożsamość badanej osoby oraz wykryć ewentualną obecność trucizn. W badaniach DNA zostanie wykorzystany materiał genetyczny pobrany od Ewy Wojtasik, wnuczki siostry gen. Sikorskiego. W trakcie oględzin sprawdzano także starannie, czy kości nie uległy jakimś mechanicznym urazom.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Bogdan Gancarz