Przemysław Kucharczak: Jak ludzie na Ukrainie odbierają fakt, że będą organizować Euro 2012 razem z Polakami?
Olexander Motsyk: – Są bardzo szczęśliwi, że razem z Polską odnieśliśmy to zwycięstwo. Teraz musimy pracować jako jedna drużyna, żeby to wydarzenie stało na najwyższym europejskim, światowym poziomie. Za kilka miesięcy ma być gotowy nasz stadion w Dniepropietrowsku, w przyszłym roku w Doniecku. Chcemy też zbudować stadion we Lwowie i przebudować stadion olimpijski w Kijowie. Będziemy też robić wszystko, co możliwe, żeby gotowe były na czas stadiony rezerwowe w Odessie i Charkowie.
Polacy bardzo dobrze odbierają Ukraińców od czasu pomarańczowej rewolucji. A jak Ukraińcy dziś widzą Polaków? Czy wspólne organizowanie Euro może poprawić stosunki naszych narodów?
– Mieliśmy trudne momenty w naszej historii, ale to nie jest najważniejsze. Mamy przed sobą wspólną przyszłość. Zresztą w historii Europy były trudne momenty między wszystkimi narodami. Choćby między Francuzami i Niemcami, którzy przez to przeszli, a dzisiaj mają bardzo dobre relacje. Ukraina jest częścią Europy geograficznie, mentalnie i kulturowo. Jestem przekonany, że wspólne Euro 2012 to będzie dobry ruch w stronę pojednania również naszych narodów. Zresztą już dziś mamy bardzo dobre relacje na poziomie państw. Łączy nas wspólny cel: budowa demokratycznej Europy dla wszystkich europejskich narodów. Mamy też już bardzo dobre relacje na poziomie społeczeństw.
Czy Euro 2012 mocniej zwiąże Ukrainę z zachodnią Europą?
– Tak! To jest bardzo ważny element w pracy Ukrainy nad wstąpieniem do Unii Europejskiej. To bardzo praktyczny krok: zyskamy takie standardy jak w Unii w przypadku stadionów, hoteli, dróg, turystyki. A pośrednio też w sposobie życia i mentalności. Dla nas to jest jeszcze jedna szansa na integrację z Unią Europejską. To nasze wspólne zwycięstwo.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
rozmowa z Olexandrem Motsykiem, Ambasadorem Ukrainy w Polsce