Sebastian Musioł: Czy śmierć terrorysty Musaby al-Zarkawiego doprowadzi do uspokojenia sytuacji w Iraku?
Stanisław Guliński: – Jak zauważył prezydent Iraku Dżalal Talabani, prawdopodobnie zamachów mniej nie będzie. Oddziały terrorystów walczących z Amerykanami, oddziałami rządowymi i sojuszniczymi zostaną za to rozproszone. Utraciły wspólne dowództwo i przez to może będzie je łatwiej zwalczać. Na polepszenie sytuacji trzeba będzie jeszcze poczekać.
– Skąd w Iraku wziął się Jordańczyk Zarkawi?
– On należał do arabskiego plemienia Bani Hasan, które zamieszkuje Syrię, Jordanię i Irak. Nie był tam więc uznawany za obcego. W samym Iraku jego plemię nie jest jednak znaczącą siłą i dlatego nie zagrażał lokalnym przywódcom. Był więc zarówno człowiekiem z zewnątrz, jak i swoim.
– Kto z kim walczy w Iraku? I o co?
– Dziewięćdziesiąt procent tego, co nazywamy aktami terroru, odbywa się na terenie tzw. Trójkąta Sunnickiego, czyli na terenach zamieszkiwanych przez sunnitów. To niewielka część Iraku. Plus Bagdad, który jest terenem mieszanym. Głównie walczą sunnici – przeciwko nowym władzom, przeciwko Amerykanom i … przeciw cywilnym szyitom! Trzeba pamiętać, że sunnici przez setki lat rządzili Irakiem. Pozostałe dwie większościowe grupy: szyicka i Kurdowie – jakieś 75 proc. ludności – są właściwie zadowolone z obecnej sytuacji w kraju. W zamachach giną głównie szyici, bo spośród nich werbowana jest nowa armia i policja iracka. A oprócz tego walczą – o życie – ludzie Saddama, którzy obawiają się zemsty za udział w dawnych zbrodniach reżimu. Szukają oni oparcia w radykalnie religijnej al-Kaidzie.
– A czy sytuację poprawiłoby wycofanie wojsk sojuszniczych?
– Amerykanie za późno zainstalowali nowe władze irackie. Cóż, mleko się rozlało. To opóźnienie spowodowało, że Irakijczycy nie zajęli się swoimi problemami, wzmocnił się za to resentyment antyzachodni. Tyle krwi już zostało przelanej, że obecnie przemoc napędzana jest przez zasadę zemsty.
* arabista, był tłumaczem polskich żołnierzy uczestniczących w misji w Iraku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
rozmowa ze Stanisławem Gulińskim