Ojciec Święty był po prostu uderzony pięknem spotkań z Polakami, zwłaszcza niedzielnej ceremonii na Błoniach i sobotniego spotkania z młodzieżą. On ma bardzo wielkie wyczucie muzyki.
Dlatego był zachwycony liturgią i śpiewem. Także tym, że kiedy sprawował liturgię, panowała wielka cisza. Daliśmy świadectwo wielkiej kultury i wielkiej wiary. Za to jestem bardzo wdzięczny wszystkim uczestnikom.
Jako kapelan Jana Pawła II przyglądałem się jego pierwszej zagranicznej pielgrzymce do Meksyku. I uważam, że tak jak Meksyk był po tej pierwszej pielgrzymce dla Jana Pawła II już na zawsze ważny, tak dla Benedykta będzie ważna Polska. Ta wizyta dała mu większe... Jest takie włoskie słowo: coraggio! Dała mu większą odwagę. Właśnie w Polsce przekonał się, że ludzie chcą go słuchać!
Papież stał się nam bardziej bliski, powiem: bardziej kochany. W czasie tych czterech dni odkryliśmy w nim ojca. A ojca się kocha. To właśnie dlatego, kiedy go żegnaliśmy, było nam tak przykro. On też nas bardzo pokochał. Teraz postaramy się o uczynienie jego przemówień programem duszpasterskim na najbliższy rok w archidiecezji krakowskiej.
Mówiłem Ojcu Świętemu: proszę jeszcze przyjechać. Odpowiedział: jeśli Pan Bóg pozwoli, chętnie przybędę, ponieważ Polska mnie bardzo serdecznie przyjęła. Widziałem, że odlatywał do Rzymu szczęśliwy. I to wcale nie dlatego, że zakończył pielgrzymkę... Ojciec Święty był naprawdę szczęśliwy i bardzo nam dziękował za przygotowanie jego wizyty.
Notował: Przemysław Kucharczak
* Kardynał Stanisław Dziwisz jest metropolitą krakowskim
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
rozmowa z kard. Stanisławem Dziwiszem