Jarosław Dudała: Dzięki działalności Pańskich poprzedników, zwłaszcza ministra Pola, kierowcy na wieść o planach budowy nowych autostrad wzruszają tylko ramionami. Jak Pan ich przekona, że tym razem naprawdę coś drgnie?
Jerzy Polaczek: – Po pierwsze przeznaczymy na ten cel więcej pieniędzy. Nakłady na inwestycje drogowe były dotąd mniej niż marne, a w ubiegłym roku nie zdołano wydać 1,5 mld zł ze środków zaplanowanych na ten cel. Nasz program przewiduje wydanie 107 mld zł w ciągu najbliższych 8 lat. Ważne, że udział środków europejskich w tych projektach będzie z roku na rok wzrastał od poziomu dwudziestu kilku do pięćdziesięciu procent. Po drugie zmieniamy system budowy autostrad i zarządzania nimi. Dotychczasowy system koncesyjny powodował, że autostrady nie powstawały na czas, a koszty przejazdu gotowymi odcinkami są wysokie. Teraz budowa autostrad finansowana będzie z polskiego budżetu i środków unijnych. Także zarządzanie należeć będzie do podmiotów państwowych. Dzięki temu tańsze będą i budowa dróg, i opłaty za przejazd.
Jakie efekty spodziewa się Pan osiągnąć?
– W ciągu ośmiu lat sieć autostrad wydłuży się dwuipółkrotnie, a sieć dróg ekspresowych – pięciokrotnie. Podniesie to konkurencyjność polskiej gospodarki.
Które autostrady powstaną najszybciej?
– Będzie to odcinek autostrady A2 z Konina do Strykowa (105 km). Zakończy się też budowa drogi ekspresowej S1 z Bielska-Białej do Cieszyna (28 km), budowa północnej jezdni autostrady A18 z Olszyny do Golnic (70 km) i przebudowa autostrady A4 od Legnicy do Wrocławia (60 km). Przyspieszony będzie także program budowy autostrady A1 z północy na południe.
A co z winietami?
– Takich winiet, jakie proponował minister Pol, nie będzie. Osobną sprawą są tzw. eurowiniety. To projekt europejski, do którego Polska będzie musiała się odnieść za dwa, trzy lata.
* minister transportu i budownictwa
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
rozmowa z Jerzym Polaczkiem