Tomasz Gołąb: Trybunał Konstytucyjny uznał, że przepisy pozbawiające dostępu do teczek osoby, którym IPN nie przyznał statusu pokrzywdzonego, są niezgodne z konstytucją.
Profesor Leon Kieres: – To dobry wyrok dla Polski, bo utrzymuje Instytut Pamięci Narodowej. Idąc do Trybunału, nie miałem pewności, że tak będzie. Istniała groźba, że Trybunał, stwierdzi nieważność istotnych przepisów ustawy o IPN, co zablokowałoby możliwości działania i oznaczało destrukcję Instytutu. Trybunał stwierdził jedynie istnienie niespójności przepisów, którymi kierują się Sąd Lustracyjny i Instytut, uznając za nadrzędną i obowiązującą praktykę stosowaną przez Sąd Lustracyjny. Jego wyroki będą również dla nas obowiązujące.
Czy to zmieni sposób funkcjonowania IPN?
– Nie diametralnie, choć13 tysiącom osób, którym odmówiliśmy przyznania statusu pokrzywdzonego, otwiera to drogę do wznowienia postępowania i wglądu do dokumentów. Postępowania zaś znacznie się wydłużą z powodu wymogu prowadzenia ich zgodnie z rygorami przewidzianymi dla Sądu Lustracyjnego, z tymi samymi kryteriami uznania kogoś za współpracownika i zebraniem podobnego materiału dowodowego. W procedurach, które będziemy prowadzić, strona będzie miała wgląd do dokumentów, a także będzie mogła formułować opinie i sprostowania.
Od teraz dostęp do informacji będą mieć nie tylko pokrzywdzeni, ale także ci, którzy krzywdzili. To ma być dobry dla Polski wyrok?
– Trybunał stwierdził, że większą wartością jest konstytucyjna zasada równości wobec prawa, ale nie odniósł się do konsekwencji przyjętego przez siebie orzeczenia, które zapewnia pracownikom i współpracownikom służb PRL dostęp do materiałów. Istnieje bowiem niebezpieczeństwo, że te osoby mogłyby – znając zasoby IPN – skłamać w oświadczeniach lustracyjnych i zataić fakt współpracy z SB. Możliwość „testowania” IPN przez osoby kandydujące do stanowisk publicznych podważałaby istotę lustracji. Dla byłych funkcjonariuszy i współpracowników SB dostęp do dokumentów będzie możliwy jedynie po wszczęciu odpowiedniego postępowania. Innymi słowy: ktoś, kto składa taki wniosek, podając nieprawdziwe informacje o swoim udziale w działaniach służb specjalnych, nadal w świetle przepisów prawno-karnych o IPN podlega odpowiedzialności, łącznie z zagrożeniem karą pozbawienia wolności.
* Prof. Leon Kieres pełni obowiązki prezesa Instytutu Pamięci Narodowej
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
rozmowa z prof. Leonem Kieresem