Na początku sierpnia w klinice w Darlington (USA) urodziła się dziewczynka, której matka przez prawie 3 miesiące znajdowała się w śpiączce i była sztucznie utrzymywana przy życiu.
Ks. Artur Stopka: Jak to możliwe, aby kobieta w stanie śmierci klinicznej urodziła żywe dziecko?
Prof. Jerzy Leibschang: – Dopóki jest – domyślam się, że podtrzymywane – krążenie krwi, do tego czasu nic z ciążą się nie dzieje. Płód jest normalnie odżywiany i dostaje odpowiednią ilość tlenu. Ważna jest przyczyna śpiączki. Jeżeli jest to śpiączka mózgowa, to układ krążenia może być nienaruszony.
Czy przypadek Susan Torres jest pierwszym tego typu wydarzeniem?
– Nie, takie przypadki już się wcześniej zdarzały. Zarówno w czasie śpiączek cukrzycowych, jak i mózgowych zdarza się, że ciąża jest kontynuowana i dochodzi do porodu.
W związku ze sprawą Susan pojawiły się komentarze, że to makabryczne i niemoralne...
– Myślę, że nie ma tutaj żadnego konfliktu moralnego. Przecież ona, mimo że znajdowała się w śpiączce, cały czas żyła. Jej organizm był żywy, nie miała tylko świadomości. Nie potrafimy powiedzieć, co się w takiej sytuacji dzieje z duszą, ale dusza nie równa się świadomości.
Czy nie mamy tu do czynienia z przedmiotowym traktowaniem człowieka?
– Nie sądzę. Jest to kontynuowanie ciąży, ratowanie życia dziecka. Moim zdaniem, jest to podmiotowe traktowanie człowieka.
Czy w Polsce jesteśmy w stanie też w ten sposób podtrzymywać życie dziecka?
– Tak.
Nie miałby Pan żadnych zahamowań?
– Nie. Sam miałem kiedyś trochę podobną, trudną sytuację. W ciąży była pacjentka z wadą serca. Zgłosiła się do kardiologa, lecz zanim została zbadana, doszło właściwie do zgonu. Czekała na lekarza i w pewnym momencie upadła. Gdy leżała na podłodze, lekarze „wysłyszeli”, że serce dziecka nadal biło. Natychmiast wykonano cesarskie cięcie i urodziło się żywe dziecko.
* Prof. dr hab. Medycyny Jerzy Leibschang, zastępca lekarza naczelnego w Szpitalu Ginekologiczno-Położniczym im. Świętej Rodziny w Warszawie
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Artur Stopka