* Mamy z mężem piątkę, dzisiaj już dorosłych, dzieci. Przed laty małżonek jechał z dziećmi i znajomym Belgiem pociągiem, i ten zapytał go, dlaczego mąż ma 50-proc. zniżkę na bilet.
– Od ilu dzieci w Polsce rodzic nie płaci za bilet – drążył. – Ja mam zniżkę nie z powodu dzieci, tylko dlatego, że pracuję na politechnice – odpowiedział mąż. – A co ma do rzeczy miejsce twojej pracy – zapytał zdziwiony Belg. Podaję ten przykład zawsze, gdy ktoś mówi, że polityka prorodzinna jest kosztowna. Wcale nie musi taka być. Chodzi po prostu o przesunięcie akcentów i przywilejów.
* Nam nie chodzi o zachęcanie ludzi do posiadania dzieci, tylko o stworzenie warunków do spokojnego ich wychowywania. Proszę zobaczyć, ile pieniędzy przeznacza się na kampanię promującą zatrudnienie wśród młodych mam.
Zupełnie pomija się trud wychowania. Nie chodzi o to, by stworzyć matce możliwość oddania dziecka na kilka godzin np. do żłobka, tylko o to, by matka nie musiała iść do pracy, jeśli woli zająć się dzieckiem. Nie da się wychować dobrego i mądrego człowieka bez poświęcenia mu odpowiedniej ilości czasu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Teresa Kapela, wiceprezes Związku Dużych Rodzin "Trzy Plus"