Mąka i chleb Dzisiaj już wiemy na pewno, że zbiory zbóż będą o kilkanaście procent niższe niż rok temu. Ziarno będzie też miało gorszą jakość. To problem nie tylko Polski.
W Rosji panują susza i pożary. Podobnie na Ukrainie. Niższe zbiory będą w Kanadzie, USA i Kazachstanie. W efekcie od lipca do sierpnia tego roku cena pszenicy na światowych giełdach podskoczyła o około 30 proc. A to najprawdopodobniej nie koniec. W Polsce średnia cena pszenicy (w skupie) wzrosła jeszcze bardziej, ale trudno nie odnieść wrażenia, że ktoś na siłę chce nasz rynek rozregulować. Rok temu pszenica w skupie kosztowała 380 zł za tonę. Dzisiaj kosztuje prawie 600 zł, z tendencją zwyżkową. Choć zbiory będą niższe, panika, że zabraknie nam zboża, jest nieuzasadniona. To ona podkręca ceny. Eksperci podkreślają, że tegoroczne zbiory będą mieściły się w granicach średniej wieloletniej, a rok ubiegły – do którego odnoszą się wszystkie statystyki – był rekordowo korzystny.
O ile w takim razie wzrośnie cena pieczywa wraz ze wzrostem ceny pszenicy? Trudno o jednoznaczną odpowiedź, bo na cenę chleba wpływ ma wiele czynników. W cenie chleba cena zboża to maksymalnie 15 proc. Nawet gdyby cena pszenicy pozostawała przez długi czas na tak wysokim poziomie jak teraz, chleb nie powinien podrożeć o więcej niż 4–5 proc. W najbliższym czasie wzrosną jednak także ceny gazu, węgla i benzyny (oleju napędowego). Benzyna podrożeje, bo rząd od początku roku planuje podnieść podatek VAT. W wyniku tego cena litra benzyny może wzrosnąć o kilka groszy. To wpłynie na wysokość cen w zasadzie wszystkiego. W sumie chleb nie powinien jednak zdrożeć o więcej niż kilka procent. Podwyżka cen pieczywa o 30 proc. (takie informacje pojawiały się w prasie) jest całkowicie nieuzasadniona.
Mięso
Najbardziej wzrośnie cena mięsa drobiowego. Ceny skupu wieprzowiny rosną, ale nie są to duże zmiany (najwyżej o 4–5 proc). W sklepach wzrost ceny schabu może być jeszcze mniejszy. Nie powinna zmienić się cena wołowiny, a to z powodu bardzo wysokiego kursu euro (co wiąże się z opłacalnym eksportem). Podrożeje za to drób. Na razie tego nie widać, bo hodowcy najpewniej korzystają z posiadanych zapasów taniej paszy. Gdy te się skończą, będą zmuszeni do zakupu paszy zrobionej ze zbóż tegorocznych, a więc droższej. Ceny drobiu mogą wzrosnąć o kilka procent. Nie powinna zmienić się cena wędlin. Choć mięso może być droższe od nowego roku o 2 punkty procentowe, obniżony zostanie podatek VAT na przetworzone produkty żywnościowe (z 7 do 5 proc.). Ta obniżka zostanie jednak „skonsumowana” przez wzrost VAT-u na prąd, węgiel, transport i opakowania (z 22 do 23 proc.).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.