Transakcja pod ziemią

Za ponad 200 mln złotych Szkoci kupują kopalnię, na której jej dotychczasowy właściciel postawił już krzyżyk. Dlaczego? Bo przynosiła gigantyczne straty. A więc po co ją kupować? No i czy kupującymi naprawdę są Szkoci?

Chodzi o należącą do Kompanii Węglowej kopalnię „Silesia” w Czechowicach- -Dziedzicach. Właściciel twierdzi, że pieniądze, jakimi dysponuje, można znacznie lepiej zainwestować w inne zakłady. Szkoci (firma Gibson Group International – GGI) inwestować chcą, bo uważają, że warto. Spółka, która kopalnię już praktycznie kupiła (transakcja musi być jeszcze formalnie zatwierdzona m.in. przez Ministerstwo Gospodarki), wpłaciła wadium w wysokości 4 mln złotych. Gdyby teraz wycofała się z zakupu, wyłożonych pieniędzy nie dałoby się już odzyskać. Ale tutaj pojawia się pewna niejasność. Wadium na konto Kompanii Węglowej zamiast GGI wpłacić chciała inna, niezainteresowana kupnem kopalni firma, zarejestrowana w jednym z wielu rajów podatkowych – na Wyspach Dziewiczych. Kompania Węglowa odrzuciła to zabezpieczenie i GGI została zmuszona do wpłacenia własnych pieniędzy. Choć transakcję potwierdził bank PKO BP, nie ucięło to wszystkich spekulacji. Aktywa firmy GGI wynoszą niecałe 200 tys. złotych, czyli 20 razy mniej niż wadium, i ponad 1000 razy mniej niż wartość transakcji. Skąd zatem Szkoci wezmą pieniądze na sfinalizowanie jej? – Pieniądze już czekają – zapewniał szef GGI Tom Gibson.

Załoga za prywatyzacją
To pierwszy w Polsce przypadek sprzedania działającej kopalni. Na jej prywatyzację godziła się załoga zakładu. Ściśle rzecz biorąc, to sprzedaż zakładu była inicjatywą załogi. – Kompania Węglowa chciała zamrozić kopalnię „Silesia” – mówi „Gościowi” rzecznik Kompanii Zbigniew Madej. Zamrożenie oznacza utrzymanie kopalni przy braku wydobycia. Zatrudnienie spadłoby tam do minimum. Pozostaliby specjaliści od wentylacji, odwodnienia i konserwacji urządzeń. Rzecznik Kompanii podkreśla jednak, że redukcja zatrudnienia nie oznaczałaby pozbawiania kogokolwiek pracy. Oferowaliśmy górnikom pracującym w „Silesii” pracę w innych naszych zakładach. Nie chcieli – dodaje Madej.

W przeprowadzonym referendum ponad 90 proc. pracowników opowiedziało się za prywatyzacją. Nowy inwestor obiecuje, że podpisze z pracownikami korzystny pakiet socjalny. W nim ma być zagwarantowana możliwość przejścia na wcześniejszą emeryturę oraz 14 pensji w roku i dodatkowo premia na Barbórkę. Poza tym mówi się, że GGI da każdemu pracującemu pod ziemią jednorazową premię w wysokości 1 tys. złotych za każdy rok przepracowany w kopalni. Ci, którzy pracowali na powierzchni, dostaną 600 złotych za rok. W pakiecie socjalnym ma się znaleźć także zapis, że członkowie rodzin dzisiejszych pracowników kopalni „Silesia” będą w przyszłości mieli pierwszeństwo zatrudnienia w tym zakładzie. Dzisiaj w „Silesii” pracuje około 1000 ludzi. W przyszłości ma pracować 1500.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Tomasz Rożek