Dla Polski decyzja o zmianie inwestycji jest złą wiadomością. Wytrącono nam z ręki bardzo ważny argument.
Teraz sami nie możemy już nic zrobić. Nie oznacza to jednak, że powinniśmy rezygnować z jakiejkolwiek aktywności. Powinniśmy przekonywać inne kraje należące do Unii Europejskiej o tym, że budowa gazociągu na dnie Bałtyku może spowodować wielką katastrofę ekologiczną. Równanie dna morskiego może całkowicie zaburzyć bałtycki ekosystem.
Poza tym powinniśmy zwrócić uwagę, że konsorcjum nie spełnia obowiązków, jakie są nałożone na tego typu inwestycje. Chodzi na przykład o bardzo dokładne raporty o wpływie budowy na środowisko. Prawo wymaga także przedstawienia alternatywnych tras rurociągu. Nord Stream tego typu dokumentów nie przygotował. O tym powinniśmy rozmawiać otwarcie nie tylko ze Szwedami, Duńczykami i Finami, ale także z Hiszpanami, Francuzami czy Włochami. Gdy w Europie inwestycję Nord Streamu będziemy przedstawiali jako problem czysto ekologiczny, kraje z pozoru niezaangażowane w spór mogą się okazać naszymi cennymi sojusznikami.
Wraz ze zmianą trasy gazociągu powinniśmy zapomnieć o egzekwowaniu kruczków prawnych. Mamy do wyboru: albo milczeć, czyli godzić się na inwestycję, albo też chwycić za tubę i wszelkimi dostępnymi kanałami przekonywać naszych przyjaciół z Unii, że inwestycji Nord Streamu trzeba się bardzo dokładnie przyjrzeć. Powinniśmy mówić o ekologii, ale także o innych możliwościach poprowadzenia rury z Rosji do Niemiec, na przykład na lądzie.
Polska wraz z Estonią, Litwą i Łotwą chcą zabiegać w Komisji Europejskiej o to, by ta wymogła na niemiecko-rosyjskim konsorcjum stworzenie projektu alternatywnej, lądowej trasy gazociągu. Te działania i profesjonalny lobbing w Europie powinny być prowadzone bardziej dynamiczne niż to ma miejsce dzisiaj. W przeciwnym wypadku obudzimy się, gdy będzie już za późno i z Rosji do Niemiec po dnie Bałtyku tłoczone będą miliardy metrów sześciennych gazu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek