Mychajło Koczergan przez jeden dzień był marszałkiem Sejmu Zakarpackiej Ukrainy. Zmarł w sowieckim łagrze. Rodzina bała się do niego przyznawać. Dopiero w XXI w. pamięć o nim przywrócił jego kuzyn Pavlo Hrytsuk.
Był wybitnie zdolnym dzieckiem. Problem leżał jednak w tym, że urodził się w małej huculskiej wiosce, z dala od miasta. Była jesień roku 1886. Jego wykształcenie kosztowało rodziców majątek. Inwestycja ta była jednak warta podjęcia, ponieważ związany z nią społeczny awans wydawał się pewny. Franciszek Józef stabilnie siedział na tronie, a kariery dla ludzi z wykształceniem były otwarte. Cesarsko-królewska monarchia potrzebowała urzędników, a tym na Bukowinie płacono nawet więcej niż w Wiedniu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Grażyna Myślińska