Ukraińska armia przeprowadza skuteczne kontrofensywy, zwłaszcza w obwodzie charkowskim. Od 1 września wyzwolono już ponad 3 tys. km2 terytorium tego kraju. Jednak to nie powstrzymuje Rosjan od atakowania również niewojskowych obiektów na Ukrainie. W ciągu ubiegłej doby szczególnie mocno zbombardowano takie miasta jak sam Charków, Zaporoże i Dniepr. „Widzimy, jak z powodu wielkich strat na frontach wróg mści się na ludności cywilnej” - wskazał abp Światosław Szewczuk.
W swoim codziennym orędziu hierarcha zwrócił uwagę na zniszczenia, jakich doznała infrastruktura związana z wodą pitną. W wyniku działań agresora to podstawowe dobro musi być wydzielane dla 4,6 mln Ukraińców, a prawie 1,5 mln nie ma do niego wcale dostępu. W rozważaniach na temat nauk przydatnych do chrześcijańskiego przeżycia wojny i odbudowania po niej kraju zwierzchnik miejscowych grekokatolików skupił się na temacie przemocy.
Aktualizujemy na bieżąco: Nasza relacja z wojny na Ukrainie
„Niestety widzimy, że we współczesnym świecie przemoc jest pewnego rodzaju idolem. Istnieje kult przemocy. Ten, kto jest słaby, czasem próbuje narzucić drugiemu siłą swoje przekonania, swój sposób życia – powiedział abp Szewczuk. – My dzisiaj powinniśmy nie tylko szukać prawdy, ale umieć szanować prawo drugiego człowieka. Powinniśmy szanować jego osobiste [drogi] poszukiwania dobra i prawdy. Nikogo nie możemy zmusić siłą do naszych poglądów czy do naszego sposobu życia. A szukanie prawdy i ustanawianie sprawiedliwych praw tworzy przestrzeń dla pokojowego współżycia między ludźmi. Dziś widzimy jak rosyjski agresor chce siłą narzucić Ukrainie i światu swoje dziwne ideologie. Siłą chce zmusić ludzi, aby byli szczęśliwi w przestrzeni ruskiego miru. I tu oczywiście nie chodzi o jakieś prawo czy szacunek względem dobra oraz prawdy (…). My jako chrześcijanie powinniśmy przeciwstawiać się wszelkim rodzajom przemocy: fizycznej, psychicznej, moralnej, ekonomicznej lub innym jej typom, poprzez które można niesprawiedliwie odnosić się w stosunku do drugiego człowieka. Powinniśmy dbać o to, aby nawet w warunkach wojny nie pozwolić na przetworzenie przemocy w pewnego rodzaju idola, który może być wykorzystywany do osiągania swoich ekonomicznych lub politycznych, albo geopolitycznych celów.“
Tomasz Matyka SJ