Czytany dziś fragment Księgi Mądrości został zapisany ponad 2 tys. lat temu. To najmłodsza księga Starego Testamentu.
Jako ostatni akord objawienia Bożego powstała w Egipcie. Było to, jak miało się okazać, zaledwie kilkadziesiąt lat przed narodzeniem Jezusa z Nazaretu. Ponieważ powstała późno i w dodatku w języku greckim, Księga Mądrości nie została włączona do żydowskiego wykazu ksiąg biblijnych. Zdecydował o tym tzw. żydowski synod w Jamni, który orzekał w końcu I w. po Chr. Odrzuciły ją także Kościoły protestanckie. Inaczej postanowił Kościół katolicki, ustalając w XVI w. na Soborze Trydenckim katalog ksiąg natchnionych, który i wcześniej stosował ją w liturgii.
A przecież to ta księga z taką jasnością i konsekwencją kontynuuje przede wszystkim myśl, która zrodziła się wiek wcześniej, podczas wojen machabejskich. Wtedy Żydzi, prześladowani przez pogańską Syrię z dynastii Antiochów, pytali: „Jesteśmy zabijani. Oddajemy życie za wierność naszej wierze. Czy po naszej śmierci jest tylko Szeol, mroczna kraina śmierci? A może jest coś więcej. Może jest kraina zbawienia i szczęśliwości?”. I to ten ciąg dalszy prezentuje Księga Mądrości, mówiąc o chwale zbawienia po śmierci. W tym kluczu trzeba odczytywać pytanie dzisiejszego pierwszego czytania: „Któż z ludzi rozezna zamysł Boży albo któż pojmie wolę Pana?”. Zamysł Boży i Jego wola dotyczą nie tylko doczesności, ale także ram przekraczających doczesność. Jak ją przekroczyć i osiągnąć wieczną nagrodę? Autor Księgi Mądrości wskazuje najpierw na to, że nasze doczesne zmagania, oparte na wysiłkach bez Boga i poza Nim, są skazane na przegraną, a wyniki mocno niepewne: „Mozolnie odkrywamy rzeczy tej ziemi, z trudem znajdujemy, co mamy pod ręką”. Pan Bóg, stwórca wszechświata i dawca jego niezmiennych praw, jest większy od ludzkich ocen. Ścieżki życia tego, kto to przyjmuje, stają się proste, a to, co on wybiera, osiąga wieczne zbawienie.
O ludzkich kalkulacjach, często przekraczających to, co doczesne i co da wieczną nagrodę, mówi dzisiejsza Ewangelia. Tu nic, co jest doczesną wartością, nie ma znaczenia. Wartość ma wyrzeczenie się wszystkiego dla Pana Jezusa: „Nikt z was, jeśli nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem”. •
ks. Zbigniew Niemirski