10 tysięcy osób na uwielbieniu ChwałaMU w łódzkiej Atlas Arenie, tyle samo w katowickim Spodku, kilkanaście tysięcy w krakowskiej Tauron Arenie. Na „Jednego serca, jednego ducha” 40-tysięczne tłumy. To jedynie nowa moda?
31.08.2022 09:37 GOSC.PL
Pamiętam burzę, jaką wywołały przed laty słowa biskupa Edwarda Dajczaka, który w czasie rozmowy o ewangelizacji młodego pokolenia rzucił: „Nie wiadomo czy niedzielne nieszpory się ostoją. Może trzeba będzie szukać nowych form? Duch Święty jest niezwykle kreatywny. Przywiązaliśmy się do pewnych form pobożności znanych przez lata i uznajemy je za dogmat wiary. Ale udział nieszporach nie jest ani przykazaniem boskim, ani kościelnym”.
Jak grzyby po deszczu wyrastają nad Wisłą spotkania uwielbienia. 10 tysięcy osób na niedzielnym uwielbieniu ChwałaMU w łódzkiej Atlas Arenie, tyle samo w katowickim Spodku (modlitwę animowała Owca i dominikanie Adam Szustak i Tomasz Nowak), kilkanaście tysięcy w krakowskiej Tauron Arenie. Rzeszowski koncert „Jednego serca, jednego ducha” z roku na rok ściąga coraz większe tłumy (około 40 tysięcy). Podobne koncerty odbywają się regularnie w wielu polskich miastach (m.in. w Mysłowicach, Lublinie, Zamościu, czy na Górze św. Anny).
Pytam młodych na oazach (w tym roku trzykrotnie odwiedziłem różne turnusy): „Co chcielibyście zmienić?”. Za każdym razem słyszę: „Zamiast «pogodnych wieczorów» wolelibyśmy uwielbienie”.
Czy to nowa forma duszpasterstwa i docierania do ludzi? Nie napisałem „lepsza”, napisałem „nowa”. I nie „zamiast” niedzielnych nieszporów, ale „obok” nich. Bez wylewania dziecka z kąpielą.
Znakomicie sprawdza się to w praniu podczas uroczystości Bożego Ciała. Do południa tradycyjna procesja ulicami miasta, a wieczorem pełne ognia uwielbienie. Tak wygląda coraz częściej rozkład jazdy katolika nad Wisłą. Myślę, że nie musimy zadawać pytania: wieczory uwielbienia czy niedzielne nieszpory? Zamiast „czy” lepiej wpisać „i”. I to, i to…
Marcin Jakimowicz