Jasna Góra: Pieszo i rowerem, z tradycją i nowocześnie - razem do Maryi

Jedni kontynuują tradycje przodków, inni dopiero ją tworzą. Wszyscy na Jasną Górę przynoszą wdzięczność i miłość do Matki Najświętszej oraz piękno swoich lokalnych wspólnot. Na Jasną Górę dotarły dziś parafialne i dekanalne grupy piesze i rowerowe, głównie z terenu metropolii łódzkiej, częstochowskiej, ale też z diecezji włocławskiej, radomskiej czy łowickiej.

W sumie dotarło 24 piesze pielgrzymki, a w nich ponad 6 tys. pątników oraz 5 grup rowerowych, a w nich ok. 300 osób. Największą była 97. Piesza Pielgrzymka Łódzka, w której przyszło półtora tysiąca pątników.

Pani Elżbieta z Gowarczowa w diec. radomskiej nawet nie pamięta, która to jej pielgrzymka, bo jak podkreśla „do Matki idzie się zawsze, i w radościach, i w potrzebach, ale na nade wszystko w tym momencie o pokój w naszych sercach, w naszych rodzinach i na całym świecie. A teraz najwięcej miłości potrzeba Ukrainie. Każdy z nas potrzebuje pokoju i miłości Matki. Idziemy do Niej i błagamy o wszelkie łaski”.

Były wspólnoty, które na Jasną Górę chodzą już ponad 400 lat jak Piesza Pielgrzymka Sieradzka z diec. włocławskiej czy ponad 100 lat jak z Bełchatowa, czy Radoszyc, jak i ci, którzy dopiero budują swoją lokalną tradycję, jak wierni z Ozorkowa, którzy przyszli po raz jedenasty.

Orkiestry, regionalne stroje ludowe, feretrony, stare pieśni maryjne i pielgrzymkowe covery, a także wprowadzający grupę motocykliści - to wielka rozmaitość dzisiejszych pielgrzymek. W nich seniorzy, którzy już ponad 50 lat „spacerują” do Maryi na 26 sierpnia, jak i maluchy, które u boku rodziców poznają pierwsze pielgrzymkowe smaki. Np. w 172. Pielgrzymce Radoszyckiej w diec. radomskiej aż 16 dzieci miało tylko roczek, bo sierpniowe rekolekcje w drodze to tradycja dla wielu rodzin.

- Takie pielgrzymowanie jest bardzo zakorzenione w naszej parafii św. Apostołów Piotra i Pawła w Radoszycach. Nawet osoby, które pracują w innych regionach Polski, biorą w tym czasie urlop, nieraz jedyny, i wychodzą z rodzimej parafii do Częstochowy. Kiedyś z tą pielgrzymką szły też konie z pięknie przystrojonymi wozami, teraz konie zostały zamienione na te mechaniczne, to tabory z przyczepami kempingowymi - opowiada ks. Marcin Cabaj.

Także w 412. Pieszej Pielgrzymce Sieradzkiej nie brakowało pięknych regionalnych akcentów - w strojach, chustach czy charakterystycznych haftów także przy pielgrzymkowych emblematach. A grupę 560 pątników wprowadzili motocykliści.

Od niedawna piesza pielgrzymka z Głowna nosi nazwę łowickiej Diecezjalnej Pieszej Pielgrzymki Rodzin. Andrzej i Katarzyna przyszli w trzypokoleniowej, a nawet czteropokoleniowej rodzinie, bo szły z nimi ich dorosłe dzieci Madzia i Damian, wnuczka 2-letnia Marysia, ale też duchowo towarzyszyli im seniorzy rodu, rodzice pana Andrzeja.

- Idziemy po to, żeby Matka Boża nam błogosławiła i dziękujemy Jej za wszystkie łaski, za rodzinę – powiedzieli pielgrzymi z Głowna. Grupie towarzyszyło hasło: „Wierzę w Kościół Chrystusa” i jak dodał pan Andrzej „Kościół założony przez Chrystusa to siła, to jedność, trzeba trzymać się korzeni, to jest najważniejsze. Trzeba zaufać Bogu, a nie światu, który kusi złudnymi podpowiedziami”.

Wielu pielgrzymów pozostanie na Jasnej Górze dwa dni, by w piątek wziąć udział w uroczystości Matki Bożej Jasnogórskiej i dopiero po odpuście, czasem też pieszo wyruszyć w drogę do domu.

« 1 »
TAGI: