Nowy numer 18/2024 Archiwum

Nie potrzebuję, nie praktykuję

W bardzo grzeczny, ale i stanowczy sposób córka ogłosiła moim przyjaciołom, że odchodzi z Kościoła, ponieważ utraciła wiarę. Wiadomość od nich była przejmująca: „serce nam krwawi”, smutna: „wiemy, że traci życie” i konstruktywna zarazem: „prosimy o modlitwę”.

Rozumiałem ich ból, przecież nie byli pierwszymi, którzy zadawali mi jako księdzu pytanie, dlaczego w ich bardzo religijnej rodzinie dziecko straciło wiarę. Niejedna przepłakana spowiedź matki dotyczyła poczucia winy z tego właśnie powodu, niejeden ojciec dociekał: „Co zrobiłem nie tak?”. To pytanie pojawia się również w bieżącym numerze „Gościa Niedzielnego” („Macie dokąd wrócić!” – ss. 30–31), w tekście, w którym Marcin Jakimowicz przywołuje między innymi słowa biskupa Edwarda Dajczaka: – Największym problemem dzisiejszej młodzieży jest brak osobistego doświadczenia Boga. Często bywa przymuszana przez rodziców na przykład do przystępowania do bierzmowania. Młodzi przychodzą zbuntowani do kościoła, a w nim wita ich ksiądz rozpoczynający od przedstawienia listy zadań i zobowiązań: by przyjąć bierzmowanie, trzeba zaliczyć to i tamto. Nawet jeśli miał z nimi dobre relacje, ląduje po przeciwnej stronie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy