San Giovanni Rotondo. Po raz pierwszy od śmierci ojca Pio otwarto jego trumnę. Część ciała zachowała się bardzo dobrze, jednak dostrzegalne jest także wyraźne działanie wilgoci.
Po ekshumacji, która odbyła się 2 mar- ca w nocy, ciało Świętego przeniesiono do jednej z sal klasztoru kapucynów, gdzie będzie poddane dokładnym oględzinom i konserwacji. 24 kwietnia br. zostanie ono wystawione w krypcie kościoła Matki Bożej Łaskawej. Ucięto jednocześnie trwające od miesięcy spekulacje na temat przeniesienia grobu do nowo wybudowanej bazyliki.
Przy ekshumacji obecnych było ok. 200 osób, w tym członkowie rodziny ojca Pio oraz Consiglia De Martino i Matteo Pio Colella, których uzdrowienie, przypisane wstawiennictwu zakonnika, umożliwiło jego beatyfikację w 1999 r. i kanonizację trzy lata później. Wszyscy złożyli ślubowanie, że zachowają w tajemnicy to, co widzieli. Przed otwarciem trumny wspólnie odmówiono modlitwę. Godzina uroczystości była symboliczna. Rozpoczęła się o 22.00, o tej godzinie 27 września 1968 r. zamknięto trumnę ojca Pio. „Od razu wyraźnie można było zobaczyć brodę. Czaszka jest doskonale zachowana. Pozostała część ciała jest w dość dobrym stanie. Widać dłonie, paznokcie, a nawet noszone przez ojca Pio rękawiczki bez palców” – informuje abp D’Ambrosio.
Ciało Świętego znajduje się obecnie w jednej z klasztornych cel. Jest pilnie strzeżone, ponieważ istnieją obawy, że wielu czcicieli ojca Pio chciałoby je wykraść. Po oględzinach przez grupę specjalistów zostanie poddane konserwacji, ponieważ po śmierci nie było zabalsamowane. Zostaną też pobrane relikwie. Ciekawostką jest to, że ojciec Pio jest jednym z nielicznych świętych, którego relikwie do tej pory nie istniały „ex ossibus”, czyli z kości. Były nimi kawałeczki skrzepniętej krwi ze stygmatów ojca Pio czy np. przesiąknięte nią rękawiczki lub chusteczki. Trumny ojca Pio nie otwierano ani przy okazji beatyfikacji, ani kanonizacji.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W świecie - oprac. Beata Zajączkowska