Belgrad. Dotychczasowy prezydent Serbii Boris Tadić minimalnie pokonał w drugiej turze lidera opozycji, nacjonalistę Tomislava Nikolicia.
Bardzo wysoka była frekwencja wyborcza, która przekroczyła 67 proc. uprawnionych do głosowania. Tadić zwyciężył głównie dzięki wsparciu serbskiej młodzieży i mieszkańców wielkich miast. Wybory zdominowała dyskusja o dalszych losach Kosowa, gdzie albańska większość w najbliższych dniach zamierza ogłosić secesję i utworzyć samodzielne państwo. Zdecydowana większość Serbów jest temu przeciwna, choć część społeczeństwa zdaje sobie sprawę, że reakcja na działania Albańczyków w Kosowie mieć będzie fundamentalne znaczenie dla szansy Serbii w integracji z Unią Europejską.
Zwycięstwo Tadicia stwarza szansę, że Serbia będzie kontynuowała reformy zapoczątkowane w październiku 2000 r. Wówczas demokratycznej opozycji udało się odsunąć od władzy Slobodana Miloszevicia, który wplątał Serbię wojnę na terenie Chorwacji oraz Bośni i Hercegowiny, a także doprowadził do jej izolacji na forum międzynarodowym.
Z kolei Nikolić opowiadał się za dalszym zbliżeniem Serbii z Rosją i dystansował się od porozumienia z Unią Europejską. W tej sprawie od wielu miesięcy trwają rozmowy, ale nie przyniosły one jeszcze zasadniczych rozstrzygnięć. Jednym z warunków umożliwiających Serbii podpisanie porozumienia o stabilizacji i stowarzyszeniu z Unią jest aktywniejsze działanie na rzecz aresztowania osób podejrzanych o zbrodnie wojenne, w tym generała Ratko Mladicia, oskarżanego o masakrę w Srebrenicy w 1995 roku.
Zwolennicy utrzymania Kosowa w granicach Serbii stawiają na sojusz z Rosją. Tymczasem Moskwa wykorzystała sprawę Kosowa dla zwiększenie swoich wpływów w Serbii, m.in. w celu przejęcia kontroli nad tamtejszym sektorem energetycznym. W końcu stycznia w Moskwie zostało podpisane porozumienie o współpracy z Serbią w dziedzinie przemysłu paliwowego i gazowego. Stwarza ono rosyjskim koncernom możliwość przejęcia kontroli nad serbską energetyką oraz znacznie umacnia pozycję Rosji na Bałkanach. Tym bardziej że podobne porozumienie w sprawach energetycznych podpisała z Rosją także Bułgaria.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W świecie - oprac. Andrzej Grajewski