Wybory parlamentarne traktowane są jako przygrywka przed decydującym rozstrzygnięciem, jakie nastąpi w marcu 2008 r., kiedy odbędą się wybory prezydenta Rosji.
Do tej pory Rosjanie nie wiedzą nawet, kto zamierza ubiegać się o schedę po Putinie, choć za dwa tygodnie upływa termin rejestracji pretendentów do tego urzędu. Zakładając, że Putin znajdzie dla siebie miejsce w przestrzeni władzy państwowej jako lider Wspólnej Rosji, być może nawet będzie premierem, wszystkie najważniejsze instrumenty władzy znajdować się będą jednak w rękach nowego prezydenta Rosji.
Wszyscy przewidują, że będzie to osoba lojalna wobec Putina. Jednak historia, nie tylko Rosji, zna przypadki, że postacie wyniesione przypadkowo na szczyt władzy próbowały sięgać po władzę rzeczywistą, nie zadowalając się tylko symbolicznymi pozorami. Dlatego zwycięstwo Wspólnej Rosji w wyborach do Dumy ma potwierdzić prymat Putina także na czas, gdy przestanie już być prezydentem Rosji.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W świecie - komentarz Andrzeja Grajewskiego