Amnesty International zdradziła swoją misję. Katolicy powinni przestać ją finansować – apeluje kardynał Renato Martino z Watykanu.
Co się stało? Przecież Amnesty International to bardzo zasłużone stowarzyszenie. Od 45 lat broniło praw człowieka na całym świecie. Jednak dziś AI do swoich zadań dokłada jeszcze jeden punkt: walkę o prawo człowieka do... aborcji.
Rozsądni mówią: zabij
To cios dla chrześcijan, którzy działają w Amnesty. Było ich dotąd sporo. Nawet założycielem tego stowarzyszenia był katolik z Wielkiej Brytanii, prawnik Peter Benenson. Według jego pomysłu, Amnesty miała bronić wolności słowa i wolności wyznawania religii. I tak rzeczywiście było. AI mobilizowała tysiące ludzi do wysyłania protestów, gdy w jakimś państwie władze posługiwały się mordem i przemocą. Dzięki AI prześladowani z różnych państw świata nie byli zapomniani. Amnesty budziła solidarność wobec nich wśród ludzi Zachodu. Także dziś Amnesty zwraca na to uwagę. Mówi choćby o łamaniu praw człowieka w Chinach. Mimo że w tym czasie rządzący w państwach Zachodu tylko uśmiechają się do chińskich przywódców i robią z nimi interesy.
Od dziś jednak Amnesty będzie jednym tchem bronić prześladowanych przez krwawe reżimy i walczyć o prawo do zabijania dzieci nienarodzonych. Polski oddział AI głosi na swojej stronie internetowej, że kobietom trzeba zapewnić „dostęp do aborcji, ograniczonej do rozsądnego etapu ciąży, kiedy ich zdrowie lub prawa człowieka są zagrożone”. Oświadczenie nie precyzuje, co jest „rozsądnym etapem ciąży”. Można się spodziewać, że orzekną o tym „ludzie rozsądni”, czyli w swoim mniemaniu działacze Amnesty International. AI domaga się też zniesienia wszelkich kar prawnych za przeprowadzenie aborcji. I to nie tylko dla kobiet, ale też dla lekarzy. W tym punkcie postulaty Amnesty są sprzeczne także z polskim prawem, które przewiduje karę dla lekarza abortera.
O prawie do zabijania dzieci nienarodzonych członkowie Amnesty dyskutowali od 2003 roku. W zeszłym roku konsultacje się zakończyły. – Większość sekcji krajowych opowiedziało się za przyjęciem propozycji AI – mówi „Gościowi” Kaja Kulesza, rzecznik prasowy Amnesty International Polska. – „Za” wypowiedziała się też sekcja polska, w głosowaniu podczas walnego zgromadzenia w zeszłym roku. To głosowanie nie wzbudziło żadnych kontrowersji – zdradza. Ostateczną decyzję ma jednak podjąć w sierpniu w Meksyku Rada Międzynarodowa AI. Wygląda na to, że będzie to tylko formalność. – Skoro większość sekcji wypowiedziało się „za” w trakcie konsultacji, to nie sądzę, żeby któraś z delegacji nagle zmieniała zdanie – mówi Kaja Kulesza.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W świecie - komentarz Przemysława Kucharczaka i Jacka Dziedziny