Człowiek najprawdopodobniej wpływa na klimat naszej planety – orzekli zgromadzeni na konferencji ONZ-owskiego Międzynarodowego Panelu ds. Zmian Klimatycznych (IPCC) naukowcy.
Eksperci klimatolodzy spotykają się regularnie co sześć lat. Efektem wspólnych prac jest raport zawierający najświeższą wiedzę o zmianach klimatycznych na Ziemi. Raport z 2001 roku mówił, że działalność człowieka „prawdopodobnie” wpływa na zmiany klimatu. To prawdopodobieństwo oceniano wtedy na 66–90 procent. Najnowszy, właśnie opublikowany, raport ocenia, że wpływamy na ocieplenie „najprawdopodobniej”. W nomenklaturze naukowców oznacza to, że są oni o tym przekonani na przynajmniej 90 proc.
To co o klimacie mówią naukowcy i to co wie tzw. opinia publiczna, rozmija się. Naukowcy operują prawdopodobieństwami, bo wiedzą, jak to zagadnienie jest skomplikowane. Nie znają dokładnych mechanizmów, obserwują jedynie trendy i zależności. Zależności często bardzo zaskakujące. Sam dwutlenek węgla jest odpowiedzialny za grzanie atmosfery w stopniu minimalnym. Z punktu widzenia ocieplania atmosfery gazem, znacznie groźniejszym od tlenków węgla jest metan.
W najnowszym raporcie IPCC naukowcy stwierdzają, że także jego wzrost jest „najprawdopodobniej” wynikiem działalności człowieka. O jaką działalność chodzi? O rolnictwo, a konkretnie o niektóre uprawy (np. ryżu) i hodowlę zwierząt. Jeszcze inną przyczyną zmian klimatycznych mogą być tzw. aerozole (pyły zawieszone). W części na pewno są „produkcji” ludzkiej, ale w części naturalnej. Także one mogą zwiększać ilość chmur. Chmur, które w zależności od rodzaju i miejsca występowania mogą grzać lub chłodzić klimat.
Opinia publiczna swoje informacje czerpie z mediów. Nadużyciem jest streszczanie kilkudniowej dyskusji 600 światowych ekspertów jednym hasłem: „człowiek winny ociepleniu”. To daleko idące uproszczenie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W świecie