SZWECJA. Turecki pisarz Orhan Pamuk (na zdjęciu) został tegorocznym laureatem literackiej Nagrody Nobla. 54-letni Pamuk pochodzi ze Stambułu, gdzie mieszka wraz z żoną i córką.
Tam też sytuuje akcję swoich książek. Za metaforę własnej twórczości prozaik uznaje most łączący dwa brzegi Bosforu – mówi, że czuje się tak, jakby ciągle na nim stał. Nie opowiada się jednoznacznie po żadnej ze stron, lecz opisuje zarówno europejską, jak i azjatycką część Turcji.
W swoim kraju Pamuk jest ostro krytykowany za to, że przypomina o wymordowaniu przez Turków miliona Ormian podczas I wojny światowej, a także – całkiem niedawno – 30 tys. Kurdów. Nie podobają się też jego sądy na temat tureckiej armii.
Mimo politycznej otoczki, która po raz kolejny towarzyszy werdyktowi Akademii Szwedzkiej, znawcy podkreślają, że tym razem wygrała po prostu dobra literatura. Sąd ten jest jednak dość trudny do zweryfikowania dla polskiego czytelnika, ponieważ w naszym kraju ukazała się jak dotąd tylko jedna powieść Pamuka – „Śnieg”.
Opowiada ona o konflikcie między zwolennikami świeckiego państwa a islamistami, a także o fali samobójstw dziewcząt muzułmańskich, usuniętych ze szkół za noszenie chust. Na 2007 rok Wydawnictwo Literackie zapowiada polską premierę powieści „Nazywam się Czerwień”, zaś w 2008 roku ukaże się powieść „Nowe życie” – przedstawiająca sytuację mniejszości kurdyjskiej w Turcji.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W świecie