LITWA. Część urządzeń rafinerii Mażeikiu Nafta w Możejkach spłonęła w pożarze, który wybuchł 12 października.
Przyczyny pożaru bada specjalna komisja. Większość akcji rafinerii wykupił niedawno PKN Orlen, wygrywając w przetargu z firmami rosyjskimi.
Eksperci oceniają, że naprawa zniszczonego działu produkcyjnego może zająć nawet do półtora roku.
W maju PKN Orlen pokonał w przetargu na rafinerię rosyjskie koncerny Łukoil i TNK-BP oraz kazachski KazMunaiGaz, wspierany przez Gazprom. Polska firma zaoferowała niemal 2,4 mld dolarów za 84 proc. akcji litewskiej rafinerii, które należą do Litwy i upadłego pod koniec lipca rosyjskiego koncernu Jukos.
Do ostatniej chwili, lecz bezskutecznie, przed sądem w Nowym Jorku transakcję próbował zablokować powołany przez sąd w Moskwie zarządca komisaryczny Jukosu. Pod koniec lipca doszło do awarii rurociągu Przyjaźń na terenie Rosji i do Możejek przestała dopływać ropa z Rosji. Litewski zakład musiał przestawić się na dostawy tankowcami, droższe niż rurociągiem. Ale te przeszkody nie zniechęciły Orlenu.
Pod koniec września polska firma zwróciła się do Komisji Europejskiej o zgodę na transakcję. Dwa tygodnie później wybuchł pożar w Możejkach. Trzy godziny przed pożarem rosyjscy parlamentarzyści odwiedzający Litwę skrytykowali Wilno za wybór polskiej firmy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W świecie